Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzinna tragedia w Piekarach Śl. Zatrucie gazem a potem samobójstwo

MLG
Piekarska policja wyjaśnia okoliczności rodzinnej tragedii. Przed jednym z domów sąsiadka zauważyła ciało kobiety, która najprawdopodobniej popełniła samobójstwo. W jej mieszkaniu niestety znaleziono jeszcze dwa ciała! Wszystko wskazuje na to, że 40-letnia kobieta popełniła samobójstwo, skacząc z dachu swojego domu.

Nic nie zapowiadało tragedii, do której doszło przed godz. 10.30 w domu jednorodzinnym przy ul. Długosza w Kamieniu - dzielnicy Piekar Śląskich.

- Koło godz. 9.30 odprowadzałam córkę do szkoły i widziałam sąsiadkę jak szła z zakupami z pobliskiego supermarketu. Wyglądała całkiem normalnie - mówi Sonia Hurny, mieszkanka bloku przy ul. Długosza. - Potem przyjechało pogotowie gazowe, straż pożarna, policja i karetka. Wszyscy myśleliśmy, że może coś się stało panu Alfonsowi, bo przecież miał problemy z sercem - mówi.

Okazało się, że karetka przyjechała nie tylko po 69-letniego Alfonsa K. Przed domem jednorodzinnym przy ul. Długosza policjanci znaleźli zwłoki 40-letniej kobiety - Sabiny W., która najprawdopodobniej popełniła samobójstwo, skacząc z dachu swojego domu. W domu, policjanci znaleźli zwłoki 69-letniego ojca kobiety i jej 6-letniego syna. Najprawdopodobniej mały Karol i jego dziadek zatruli się gazem, którego zapach unosił się w budynku. Policjanci na ich ciałach nie znaleźli żadnych obrażeń.

- Może sąsiadka, kiedy wróciła do domu zobaczyła dwie najbliższe jej osoby martwe i z rozpaczy rzuciła się z dachu domu? Przecież to drugie wielkie nieszczęście, które dotknęło jej rodzinę - snuje przypuszczenia Sonia Hurny.

Śledczy nie wykluczają żadnego scenariusza wczorajszych wydarzeń.

- Ona miała plany. Remontowała pokój małemu Karolowi, który 1 września poszedł do przedszkola - dodaje inna sąsiadka 40-latki, pani Sabina. - Wydawało się, że poradziła sobie jakoś z tragedią, w której w maju zginęły jej 3-letnia córeczka Martusia i 66-letnia matka Stefania - mówi kobieta.

12 maja na przejściu dla pieszych przy ul. Oświęcimskiej pod kołami fiata seicento zginęły babcia i wnuczka. 6-letni Karol został wtedy ciężko ranny, ale udało mu się wrócić do zdrowia.

NAJNOWSZE FAKTY CO DO TRAGEDII: PROKURATURA NIE WYKLUCZA SAMOBÓJSTWA A NAWET ZABÓJSTWA

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto