Ośmioro dzieci z obrażeniami ciała zostało odwiezionych do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach Ligocie. Zajęli się nimi lekarze z dziecięcego oddziału ratunkowego. Obrażenia, jak usłyszeliśmy w godzinę po wypadku, okazały się niegroźne. Siedmioro po zbadaniu, opatrzeniu zranień i otarć, zostało zwolnionych do domu. Jedno dziecko pozostawiono jednak na obserwacji.
Kierowcą zajęło się ambulatorium Szpitala Powiatowego w Pszczynie, gdzie został opatrzony i także zwolniony do domu. Resztą wycieczkowej grupy zajęli się strażacy. Przyjechał po nią autobus Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej i wycieczkowicze razem z opiekunami bezpiecznie wrócili do domu.
Obaj kierowcy - jak wykazały badania - byli trzeźwi w momencie zdarzenia.
Do zdarzenia doszło na prostym odcinku drogi, przy idealnej widoczności i suchej nawierzchni.
Nie wiadomo, co się stało, że autobus wjechał nagle w poprzedzającą go ciężarówkę na czeskich numerach rejestracyjnych. Uderzenie nie było zbyt mocne, ale na tyle silne, że część dzieciaków poobijała się o poręcze foteli i inne elementy wyposażenia autobusu. Wszyscy jednak o własnych siłach mogli z niego wyjść.
- Na razie trudno cokolwiek powiedzieć na temat przyczyny wypadku. Nie wiemy, czy przed tirem coś się stało, czy może kierowca autobusu na moment spuścił drogę przed sobą z oczu. Wszystko to zostanie ustalone w toku dochodzenia. Autobus poczeka na ekspertyzę na naszym parkingu - powiedział nam Andrzej Klima, dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Pszczynie.
Dla rodziców dzieci przewiezionych do szpitala MOPR zorganizował autokar, którym mogli pojechać do swoich pociech.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?