Lokatorzy z Bytomskiej 31 boją się eksmisji
- Nie mamy żadnego dokumentu, potwierdzającego, że zmienił się właściciel. Na czyje konto tak naprawdę wpłacamy pieniądze za czynsz? Z księgi wieczystej wynika, że sprzedano mnie razem z mieszkaniem, tak jak moich sąsiadów. Może nasz blok to wciąż dla kogoś łakomy kąsek? - mówi Andrzej Nierychło, lokator mieszkania nr 1. - Nie wiem czy z dnia na dzień się nas nie pozbędą i nie przeznaczą terenu na którym mieszkamy na coś innego. Albo tak podniosą czynsz, że nie będzie nas na niego stać i sami zaczniemy się wyprowadzać - dodaje.
Bytomska 31. Nowy właściciel, nowy zarządca. Co dalej?
Problemy na Bytomskiej 31 zaczęły się już trzy lata temu, kiedy to blok pominięto podczas podłączania miejskiej kanalizacji. W czerwcu 2012 roku do użytku została oddana autostrada. Obiecanych ekranów akustycznych, zmniejszających natężenie hałasu, mieszkańcy też nie zobaczyli. Jakby tego było mało w marcu 2013 r. spółka Gant ZN sp. z .o.o - obecnie Arrada sp. z o.o. Orzeł S.K.A., zamierzała wysiedlić wszystkich lokatorów z 11 mieszkań do baraku na ul. Harcerską. Teren po wyburzeniu bloku miał pójść pod inwestycję GDDK i A. Nie został jednak spełniony podstawowy warunek, którym było zapewnienie przez spółkę mieszkań zamiennych i do eksmisji nie doszło.
Do tej pory mieszkańcy nie otrzymali należytej pomocy ze strony piekarskiego magistratu, choć problemy zgłaszali wiele razy. Mają o to ogromny żal. Teraz – pojawiła się nadzieja, że wraz ze zmianą w samorządzie miasta, zmieni się ich sytuacja i zaczną wreszcie spokojnie żyć.
Więcej w dzisiejszym wydaniu Dziennika Zachodniego Piekary Śląskie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?