Macie już plany na dzisiejszy wieczór? Jeśli nie, możecie wybrać się w ustronne miejsce, z dala od świateł, zabrać ze sobą lornetkę lub aparat fotograficzny i zobaczyć maksymalne zbliżenie Jowisza i Wenus.
Oba obiekty ustawią się z perspektywy obserwatora w jednej linii na sferze niebieskiej bardzo blisko siebie. - Planety krążą w jednej płaszczyźnie, ale dzisiejsza koniunkcja będzie wyjątkowa, bo dwóch najjaśniejszych, widocznych z ziemi - mówi Bartosz Wojczyński, astrofotograf z Piekar Śląskich, który będzie wypatrywał Jowisza i Wenus.
Krótko po zachodzie słońca około godz. 21.30 przy dobrych warunkach pogodowych planety powinny pojawić się nad horyzontem. Dla patrzących gołym okiem zleją się w jeden punkt. Co będziemy potrzebowali, by utrwalić zjawisko na fotografii?
- Na pewno statyw, by unieruchomić aparat. Trzeba zastosować odpowiednią ogniskową. Czas naświetlania to od dwóch do czterech sekund. Ale wszystko zależy od tego, jak zbliżenie obiektów będzie widoczne - mówi Wojczyński.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?