Okratek australijski - najdziwniejszy grzyb w Beskidach? [ZDJĘCIA]
Na przełomie XVII i XVIII wieku ten grzyb dotarł do Skandynawii na duńskim okręcie w racicach i odchodach kozic. I później w podobny sposób dotarł do Europy Środkowo-Wschodniej. Na Żywiecczyźnie, na Grojcu, ten grzyb był już widywany na początku XX wieku, a w czasie II wojny światowej notowano go w Gdańsku - opowiada Justyn Kołek. I dodaje, że w okolicach żywieckich jezior pojawia się okratek australijski. Bywa widziany w rejonie Myślenic.
O ile u innych grzybów zarodki wysypują się spod kapelusza, to w przypadku okratka australijskiego ma sobie zarodniki, które strasznie śmierdzą i wabią muchy. Muchy zlatują się do tego, po czym na nogach i skrzydłach roznoszą zarodniki.
Okratek australijski jest grzybem niejadalnym. Okratek jest grzybem bardzo delikatnym, łatwo ulega uszkodzeniu. - Nazywam go najpiękniejszym grzybem Beskidów - mówi Justyn Kołek.
Co ciekawe Justyn Kołek jest jedyną osobą w Polsce (potwierdził to nieżyjący już prof. Wadysław Wojewoda z krakowskiej PAN), która znalazła dużo większego krewniaka okratka australijskiego, czyli okratka czerwonego, którego "odnogi" są połączone, a grzyb przyjmuje formę kulistą.
Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?