Najpiękniejszy kościół w Piekarach Śląskich: NSPJ [ZDJĘCIA]

Choć główne uroczystości jubileuszowe przeniesione są na odpust parafialny, który przypada 14 czerwca 2015, to cała parafia już dziś żyje przygotowaniami do tego wydarzenia. Wygrana w naszym plebiscycie zdaje się tylko potwierdzać pełne zaangażowanie parafian.

9049 głosów, które dały parafii zwycięstwo w plebiscycie "Dziennika Zachodniego" i portalu Naszemias-to.pl na najpiękniejszy kościół w Piekarach Śląskich, to w głównej mierze zasługa ks. Henryka Foika, który - jak podkreślają Bronisława i Józef Orłowscy - jest wyjątkowym człowiekiem i proboszczem.

- Dba o kościół w taki sposób, że wzbudza w parafianach poczucie odpowiedzialności za ten dom, jakim jest parafialna wspólnota - podkreśla pan Józef. - A skoro proboszcz jest w porządku , to i kościół jest piękny i zadbany - dodaje pani Bronisława.

Pan Józef zwraca szczególną uwagę na fakt, że sprowadzane do kościoła relikwie przyciągają ludzi także z innych parafii.

- Mamy tu kaplicę z ponad 80 relikwiami. Ludzie chętnie tu zaglądają, odwiedzają nas nawet pielgrzymki i wiele osób indywidualnych własnymi samochodami - dodaje. Zdanie, że wygrana w plebiscycie to głównie zasługa obecnego proboszcza, podziela również pan Paweł Gwóźdź. - Jak gospodarz jest dobry, to dom jest dobry, czysty i zadbany - konkluduje.

Ale czy wygrana to jedynie zasługa proboszcza? Ks. Tomasz Gojny, wikariusz parafii ujawnia nam nieco kulisy konkursu. - O tym, że taki plebiscyt jest rozgrywany, dowiedzieliśmy się z 3-dniowym opóźnieniem. Byliśmy wtedy na 8 miejscu. Potem zaczęliśmy rozmawiać z parafianami. Mamy swój profil na facebooku i w bardzo krótkim czasie mogliśmy obserwować, że zachęta z naszej strony by się zjednoczyć i zagłosować na parafię, przynosi efekty w postaci rosnącego słupka oddanych na naszą parafię głosów. Po tygodniu byliśmy już na prowadzeniu - uśmiecha się.

Różnica głosów między nami a parafią z Szarleja, która zajęła drugie miejsce, była znaczna, bo my uzyskaliśmy w efekcie 9049 głosów, a oni 1704 głosy - wyjaśnia ks. Tomasz Gojny.

Dla wikarego wygrana to wielka radość, bo pokazuje wielkie zaangażowanie parafian. Może nie ci najstarsi, ale ci młodsi, dla których komputer i internet nie stanowią tabu, wykazali się niespotykaną aktywnością. Codziennie przybywało 100-200 nowych głosów.

- O pozytywnym oddźwięku świadczą również komentarze, które pojawiały się na stronie pod adresem naszej parafii. Ludzie z uznaniem wypowiadali się o całej tej inicjatywie i motywowali nawzajem, aby oddawać głosy. Plebiscyt pokazał, choć się jeszcze nie zakończył, bo przed nami etap diecezjalny, że potrafimy zmobilizować się jako wspólnota. I że parafianie czują się odpowiedzialni za to wspólne dzieło, jakim jest Kościół. Widać zresztą tę aktywność nie tylko podczas głosowania, ale także w Kościele, gdzie ludzie się po prostu udzielają - podsumowuje ks. Tomasz, który zachęcał do głosowania.

Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie...

Wyniki głosowania ucieszyły oczywiście również ks. proboszcza Henryk Foika.

- Zabawa jest bardzo fajna - mówi w rozmowie z nami. - Niekoniecznie to musi być najpiękniejszy kościół, czyli ten pisany przez małe "k". Piękniejsza będzie na pewno bazylika. W tej zabawie myślę, że chodzi o integrację. O to, aby pokazać, że "swego nie znacie, cudze chwalicie". Myślę, że część głosów oddali na nas również zaprzyjaźnieni ludzie, którzy przybywają do naszej kaplicy całodziennej adoracji. Mamy tu obecnie oficjalnie 82 relikwie, ale zakładamy, że na 100-lecie konsekracji kościoła będzie ich 100. Konsekwentnie zmierzamy do realizacji tego programu - opowiada z uśmiechem. Ksiądz proboszcz nie ukrywa, że parafia stara się o to, aby uczynić z niej szczególne miejsce kultu Serca Jezusowego. Nie ma jeszcze sanktuarium Serca Pana Jezusa - dodaje ksiądz proboszcz.

Dzwony ogłosiły wolność w styczniu 1945 roku
Kościół NSPJ stał się samodzielną jednostką administracyjną 1 stycznia 1919 roku. Pierwszym kuratusem parafii (wikariuszem, któremu powierzono opiekę nad kościołem filialnym), a następnie proboszczem przez 2 lata był ks. Sylwester Bacia. Jego następcy kontynuowali działalność duszpasterską, w której umiejętnie łączyli powołanie ze służbą patriotyczną i społeczną.

Przy parafii powstawały organizacje o charakterze kościelnym: Katolickie Stowarzyszenie Matek Polek, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej. Prowadzone też były ciągłe prace nad modernizacją i upiększaniem kościoła. Pojawiły się polichromowane stacje drogi krzyżowej, 4 nowe dzwony i pokrycie dachowe z blachy cynkowej. Gruntownie przebudowano też probostwo i jego otoczenie.

W 1933 za czasów ks. Stanisława Śmieji kościół wzbogacił się o artystyczną polichromię oraz pierwsze relikwie bł. Bronisławy (22.07.1937), które ofiarował mu abp Adam Sapieha. W czasie II wojny światowej, wbrew naciskom władz lokalnych i hitlerowców, proboszcz ks. dr Herbert Bednorz starał się jak najdłużej utrzymać sprawowanie polskich nabożeństw. Udało mu się to aż do końca czerwca 1940 roku.

27 stycznia 1945 roku o północy dzwony w brzezińskim kościele rozdzwoniły się, by ogłosić parafianom odzyskanie wolności. Jeszcze tej samej nocy, w przepełnionym ludźmi kościele, proboszcz odprawił mszę św. dziękczynną. Staraniem parafian na cmentarzu powstał również pomnik ofiar II wojny światowej.

Ks. dr Bednorz wrócił potem do swej dawnej parafii już jako biskup, by za duszpasterzowania ks. Antoniego Owczarka poświęcić 20 października 1957 r. nowe dzwony (św. Barbary, św. Floriana, św. Marii i św. Dominika Savio) w miejsce zakupionych przez proboszcza Brandysa, a skonfiskowanych w 1942 r. przez władze okupacyjne. W tym samym roku przy kościele zbudowano grotę Matki Bożej z Lourdes.

Kolejnymi proboszczami byli ks. Tadeusz Flak i ks. Tadeusz Fyrla, a od 2009 roku funkcję gospodarza parafii pełni ks. Henryk Foik. Jego staraniem do kościoła trafiają coraz to nowe relikwie świętych, które za cel mają uświadomienie wszystkim powołanie do świętości i tajemnicy świętych obcowania.

Na 100-lecie konsekracji kościoła w Brzezinach Śląskich przygotowywana jest publikacja książkowa. Zanim to jednak nastąpi, obaj kapłani zapewniają, że o parafii NSPJ jeszcze usłyszymy.