Nocna pielgrzymka z Piekar do Częstochowy. Niczego nie możemy obiecać, prócz obolałych stóp

Ile osób tym razem zdecydowało się na pokonanie trasy 60 km pieszo, do tego nocą?
Przewidujemy, że spod Bazyliki wyruszy około stu osób. To osoby w różnym wieku: uczniowie, studenci, osoby pracujące. W ubiegłym roku najmłodsza uczestniczka pielgrzymki, Wiola Perykasza z Bytomia, miała 14 lat. Najstarszy uczestnik - Ludwik Piec miał lat 58. W pielgrzymce wezmą udział nie tylko osoby ze Śląska, ale też ze Stalowej Woli, Krakowa, Żywca, Nowej Soli, Kluczborka i Radomska. Pójdą z nami też dwaj bracia kapucyni - br. Adam Trochimowicz i br. Marcin Grec, którzy na rozpoczęcie pielgrzymki o godz. 19.30 odprawią mszę w Bazylice, a potem będą nam towarzyszyć, w drodze spowiadać i rozmawiać z uczestnikami pielgrzymki. Błogosławieństwa na drogę do Częstochowy udzieli nam ks. Władysław Nieszporek, proboszcz Bazyliki.

Jaką trasą pójdzie pielgrzymka?
Spod Bazyliki wyruszymy około godz. 20.30. Pójdziemy w kierunku Kozłowej Góry, potem obok zbiornika aż do Brynicy i Woźnik. Połowę trasy powinniśmy osiągnąć około godz. 3 nad ranem. Do tabliczki Częstochowa dotrzemy około godz. 9.30. O godz. 15.30 weźmiemy udział we mszy świętej na Jasnej Górze. Wcześniej zjemy bigos i napijemy się herbaty. Idąc, będziemy się modlić, weźmiemy udział w nabożeństwie drogi światła i będziemy kroczyć w ciszy.

W jakiej intencji będą się modlić pielgrzymi?
Każdy na pewno pójdzie, modląc się we własnej intencji, ale oprócz tego, wszyscy w szczególny sposób chcielibyśmy modlić się za chrześcijan prześladowanych w Nigerii.

Czego tej nocy pielgrzymi mogą być pewni?
Dystans 60 km niesie ze sobą spore trudności. Naturalną rzeczą jest, że taki wysiłek może być zbyt duży dla wielu pielgrzymów. Nie wszyscy dotrą na miejsce o własnych siłach. W związku z tym, podczas trasy będzie nam towarzyszył samochód, którym zmęczeni pielgrzymi będą mogli podjechać pod Jasną Górę. Pierwsze fizyczne trudności, uniemożliwiające dalszy marsz, mogą pojawić się w połowie dystansu, czyli po 30 km, w Woźnikach. Tak naprawdę niczego nie możemy obiecać, oprócz obolałych stóp.

Jak należy się przygotować do takiej pielgrzymki dla wytrzymałych?
Przede wszystkim trzeba ze sobą zabrać dobre buty i ciepło się ubrać. Noce w kwietniu są chłodne, więc w lesie możemy spodziewać się nawet przymrozków. Dla odciążenia warto wziąć kijki trekkingowe. Ważny jest też prowiant. Zanim zdecydujemy się wziąć udział w takiej pielgrzymce, powinniśmy wcześniej spróbować swoich sił, wybierając się np. na spacer na dystansie 20 km.