Oberschlesien z psami w sesji zdjęciowej do akcji Nowoczesna Polska-PSIjaznA Polska

Fundacja Skrzydlaty Pies z Bukowna rozpoczęła w niedzielę w Bytomiu akcję pod hasłem „Nowoczesna Polska- PSIjaznA Polska”, która będzie trwać przez cały rok. Dzisiaj w projekcie wziął udział zespół Oberschlesien z Piekar Śląskich, który pozował do zdjęć z czterema psiakami: jednym z Fundacji Skrzydlaty Pies, trzema z bytomskiego schroniska dla zwierząt. Odwiedzili ruiny zamku z Parku Ludowym w Bytomiu, bytomskie schronisko oraz Elektrociepłownię Szombierki.

Celem akcji jest propagowanie zarówno adopcji bezdomnych zwierząt jak i to, jak być mądrym i odpowiedzialnym opiekunem zwierzęcia we współczesnej Polsce. Inicjatorom akcji zależy na promowaniu aktywnej postawy lokalnej społeczności w kontekście pomocy zwierzętom, wykorzystując do tego lokalną kulturę, historię i lokalne ciekawostki.

- Wszędzie mówi się o tym, że w schroniskach są biedne psy, że jest wielka bezdomność i że zwierzęta żyją w tragicznych warunkach- to oczywiście jest prawdą. Ale chcemy powiedzieć, o tym, co jest dobre. Że są w Polsce dobre schroniskach, że jest siatka wolontariuszy – wyjaśnia Katarzyna Sułkowska, wiceprezes Fundacji Skrzydlaty Pies.

– Chcemy pokazać drugie oblicze naszego kraju. Może jak ktoś zobaczy ssawnych ludzi z psami ze schroniska, to zainteresuje się i wejdzie na stronę jakiegoś czworonoga – dodaje Sułkowska. Fundacja chce też stworzyć bazę miejsc, do których można przyjść ze swoim pupilem i nie będą one nikomu przeszkadzać. Chodzi m.in. o hotele, restauracje, pensjonaty, czy też miejsca do zwiedzania.

Zwieńczeniem akcji ma być wydanie albumu ze zdjęciami z całej akcji, do której inicjatorzy chcą zaprosić również inne znane osoby z całej Polski. – Chcemy odwiedzić jak najwięcej miejsc w naszym kraju, najlepiej gdyby takie sesje zrobić w każdym województwie. To niekoniecznie musi być zespół, może być artysta, czy nawet pisarz – wyjaśnia Katarzyna Grzegorczyk, prezes Fundacji Skrzydlaty Pies.

Jak dodaje, ma już pomysły na dalsze sesje, ale nie może zdradzić z kim. Wiadomo jednak, że w Krakowie i na Podhalu. Album ma być gotowy za rok, jednak może być nawet wcześniej. Wszystko zależy od finansów. Fundacja stara się znaleźć sponsorów, którzy pomogliby jej w akcji. Oprócz zdjęć w albumie, mają się w nim znaleźć także informacje na temat zwierząt, adopcji, czy też ich zachować. Ma to być taki mini przewodnik.

Jak mówi Michał Stawiński, wokalista Oberschlesien, w ogóle namawiać ich do tej akcji nie trzeba było. Od razu podchwycili pomysł. – To pierwsza taka akcja ze zwierzętami i bardzo mi się podoba. Czworonogi troszkę nam się wyrywają, bo nie są nasze, ale radzimy sobie – mówi. Wokalista sam jest właścicielem trzech zwierząt: dwóch psów i jednego kota. Był czas, kiedy miał nawet cztery czy pięć psiaków. Nie ukrywa, że jest wielkim miłośnikiem zwierząt.