Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piekary Śląskie: Szok po tragedii na Oświęcimskiej

M. Węgiel, K. Nylec
Mieszkańcy mówią, że w tym miejscu na Oświęcimskiej jest bardzo niebezpiecznie
Mieszkańcy mówią, że w tym miejscu na Oświęcimskiej jest bardzo niebezpiecznie fot.arc policji
Od piątku z ust mieszkańców Brzozowic-Kamienia nie schodzą słowa: szok i tragedia. W czwartek przed godz. 19 doszło tutaj do najtragiczniejszego w ostatnich latach wypadku.

Na ulicy Oświęcimskiej 66-letnia kobieta i jej 3-letnia wnuczka zginęły pod kołami samochodu. 6-letni chłopiec, który przechodził przez jezdnię z siostrą i babcią przeżył. Lekarze oceniają jego stan jako średnio ciężki.

Tragiczny wypadek w Brzozowicach - Kamieniu. Zginęły babcia i jej wnuczka

Piekarzanka, która siedziała za kierownicą czarnego seicento była trzeźwa. Jak udało nam się ustalić, kamery monitoringu miejskiego nie zarejestrowały momentu potrącenia. Policja nie jest w stanie ocenić, czy do wypadku doszło na, czy jeszcze przed przejściem dla pieszych. Kierująca fiatem jechała w kierunku Szarleju i najprawdopodobniej nie zauważyła przechodzących przez jezdnię pieszych. Doszło do wypadku. 3-letnia Marta i jej babcia zmarły w drodze do szpitala, chłopczyk - Karol, został przewieziony do Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii. Jako jedyna z ofiar tuż po zderzeniu z samochodem był przytomny.

Na jezdni nie było widać śladów hamowania. Nie wiadomo, dlaczego kierująca nie zareagowała. - Siedziałem w swoim gabinecie, miałem uchylone okno. Nagle usłyszałem wielki, głuchy huk i głośny skowyt. W pierwszej chwili sądziłem, że samochód potrącił psa, ale okazało się, że jest inaczej - mówi Piotr Zalewski, dyrektor Ośrodka Kultury Andaluzja, który jako jeden z pierwszych zadzwonił po pogotowie. - Kiedy wybiegłem na ulicę, zobaczyłem drobniutką dziewczynkę w blond loczkach w kałuży krwi. Obok leżał chłopiec, który płakał - mówi. - Nigdy nie zapomnę tego widoku.

Około ośmiu minut po pierwszym zgłoszeniu o makabrycznym wypadku na miejsce dojechał ambulans, zaraz po nim kolejny i dwa następne. Zanim nadszedł ratunek, w okolicy zebrała się spora grupa gapiów. Jeden z nich zszokowany widokiem wołał do dziecka: Ty musisz żyć! - Był pijany, ale ten rozpaczliwy krzyk wszystkim wrył się w pamięć - wspomina Zalewski. Dyrektor Andaluzji zdecydował o odwołaniu zaplanowanego na ten wieczór koncertu.

Kobiecie, która prowadziła seicento, został wczoraj postawiony zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

- Nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym i nie zachowała wymaganej szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do oznakowanego przejścia dla pieszych, wskutek czego śmierć poniosły dwie osoby, a jedna doznała poważnych obrażeń ciała - mówi prokurator Hanna Barwinek-Folek z Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach.

Ofiara wypadku, 66-latka, była rejestratorką w jednej z piekarskich przychodni. Jej przyjaciele wspominają ją jako osobę troskliwą i często opiekującą się dziećmi jedynej córki. Razem z córką i jej rodziną mieszkała w jednym domu.

- Pamiętam, że odprowadzała Martę i Karolka do przedszkola. Po prostu dusza człowiek - wspomina Magda, która mieszka niedaleko domu zmarłej. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, mąż 66-letniej ofiary na wieść o wypadku dostał zawału. Teraz przebywa w piekarskim szpitalu.

Mieszkańcy Brzozowic-Kamienia przyznają, że tu, przy ulicy Oświęcimskiej, jest bardzo niebezpiecznie.

- Kierowcy jeżdżą jak szaleni. Nie raz przy tym przejściu dla pieszych, pod kasztanem, zdarzały się wypadki. Zawsze stoję z wózkiem z wnukiem i czekam kilkanaście minut, żeby przejść - skarży się Helena Wszelaka, babcia 2-letniego wnuka.

Choć na odcinku kilkuset metrów znajdują się trzy oznakowane przejścia dla pieszych i obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h, niewielu jest takich, którzy zdecydują się tutaj ściągnąć nogę z gazu.

- Kierowcy nie przejmują się ograniczeniami. Widziałem raz, jak ktoś jechał tędy chyba sto na godzinę - dodaje Tomasz Gonsior.

Jak udało nam się dowiedzieć nieoficjalnie dziadek dzieci na wieść o wypadku dostał zawału serca. Przewieziono go do piekarskiego szpitala.

Jeszcze wczoraj na ul. Oświęcimskiej odświeżono pasy na przejściach dla pieszych w Brzozowicach-Kamieniu. Od piątku w miejscu tragedii płoną znicze.
Jak powinna wyglądać organizacja ruchu na Oświęcimskiej?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto