Szpital w Piekarach w końcu dostanie sprzęt. Otwarcie pod koniec roku?

Problemem była kwestia zakupu sprzętu do nowej placówki i przetargu na niego. Choć procedura ruszyła wiele miesięcy temu, biorące w nim udział firmy wnosiły zastrzeżenia do Krajowej Izby Odwoławczej co do zasad przetargu i ustalonych przez piekarski szpital wymagań. Przed sądem miasto udowodniło swoje racje i KIO uznało sposób prowadzenia przetargu za prawidłowy. Po analizie złożonej oferty, pojawiły się kolejne zastrzeżenia do niektórych zapisów. Prawnicy uznali, że w takiej formie nie mogą uznać oferty za prawidłową.

- Groziło nam powtórzenie całej procedury. Wykonawca odwołał się do KIO, które ostatecznie rozstrzygnęło wątpliwości - wyjaśnia Krzysztof Turzański, zastępca prezydenta Piekar Śląskich.

Sprzęt, który ma się pojawić w piekarskiej lecznicy, będzie kosztował około 30 milionów złotych. Wykaz sprzętu zawiera aż 450 różnych pozycji, które pozwolą na wyposażenie wszystkich oddziałów lecznicy. Do szpitala trafi m.in. ponad 20 kardiomonitorów, aparaty do znieczuleń, defibrylatory i inkubatory oraz kilkaset innych elementów wyposażenia szpitala.

- Choć dzisiaj niektórym trudno w to uwierzyć, dzięki tej inwestycji będziemy mieli najnowocześniejszy szpital na Śląsku - cieszy się Sława Umińska-Duraj, prezydent Piekar. - Chcemy się tym wszystkim podzielić z mieszkańcami, dlatego w grudniu, przed świętami, planujemy dni otwarte, żeby każdy mógł przekonać się na własne oczy czym dysponujemy, a zaraz po świętach ruszamy - dodaje.

To nie koniec jednak prac na terenie Szpitala Miejskiego. Jak zapowiadają władze Piekar, przed nami jeszcze wyburzenia i remonty pozostałych budynków czy zagospodarowanie terenów wokół szpitala.

- Na ten moment finansujemy wszystko z miejskiej kasy, ale liczymy na środki z UE i rządowego programu IOWISZ. Wnioski zostały złożone i teraz czekamy na dobre wiadomości - kończy Sława Umińska-Duraj.