Tak wyglądają manewry wojskowe w Piekarach Śląskich! Ćwiczenia „MARSZ-19” trwają

Ćwiczenia wojskowe „MARSZ-19” w Piekarach Śląskich

Wojskowi w Piekarach Śląskich pojawili się już w piątek. Wtedy na miejsce zwieziono sprzęt i rozpoczęto przygotowania do manewrów. Żołnierze wzbudzili nie lada poruszenie wśród mieszkańców, którzy przychodzili na hałdę za os. Wieczorka przyglądać się ich sprzętowi. Teraz jednak już tego nie zrobią, ponieważ teren został zamknięty dla przechodniów, a we wtorek, 2 kwietnia rozpoczęły się na nim ćwiczenia pod kryptonimem „MARSZ-19”.

34. Śląski Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej z Bytomia realizuje w Piekarach Śląskich scenariusz związany z obroną wskazanego obiektu. Ponad stu żołnierzy przemieściło się na nowe stanowisko ogniowe, w którym bronią naczelnego dowództwa sił zbrojnych.

We wtorek o godz. 10 wojsko realizowało pierwszy punkt przygotowanego scenariusza. Wtedy trenowano odpieranie pierwszych nalotów. Takie ćwiczenia potrwają do czwartku, 4 kwietnia.

- Teren do ćwiczeń udostępniła nam prezydent Piekar Śląskich i nie jest on w żaden sposób ogrodzony, ani zabezpieczony, tak jak prawdziwe poligony. W związku z tym podjąłem decyzję, że nie będziemy używać tutaj środków bojowych - informuje ppłk Grzegorz Gdula.

Podpułkownik Grzegorz Gdula jest dowódcą 34. Śląskiego Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej w Bytomiu.

Scenariusz zawiera przemieszanie się żołnierzy razem ze sprzętem oraz epizody dywersyjne, polegające na zasadzkach i różnego typu podejściach, które najprawdopodobniej będzie realizowała 13. Śląska Brygada Obrony Terytorialnej z Gliwic.

- Kierownictwo ćwiczeń realizuje i przestrzega przygotowanego scenariusza, ale dla mnie i większości żołnierzy pozostaje on w tajemnicy. Wszystko po to, żeby nasze ćwiczenia były jak najbliższe rzeczywistych warunków bojowych - ppłk Grzegorz Gdula.

W ćwiczeniach udział biorą żołnierze zawodowi oraz rezerwiści. W czasie ich trwania używają zestawów rakietowych, wyrzutni rakiet, stacji naprowadzania oraz sprzętu logistycznego.