Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Piekarach Śląskich przy ul. Długosza: Billingi pomogą w ustaleniu przyczyny

Małgorzata Węgiel
Do tragedii doszło na ul. Długosza we wrześniu
Do tragedii doszło na ul. Długosza we wrześniu Małgorzata Węgiel
Wciąż nie znamy wszystkich okoliczności tragedii, do której doszło dwa i pół miesiąca temu w domu jednorodzinnym przy ul. Długosza w Piekarach Śląskich. Trwa wciąż śledztwo w sprawie śmierci 40-letniej Sabiny W., jej 6-letniego syna Karola i 69-letniego ojca Alfonsa K. - najbliższych krewnych ofiar wypadku drogowego, do którego doszło w maju tego roku w okolicy przejścia dla pieszych w Kamieniu.

Przypomnijmy: 19 września rano na tyłach posesji przy ul. Długosza w Piekarach Śląskich sąsiedzi znaleźli ciało Sabiny W. - matki 3-letniej Marty i córki 66-letniej Stefanii K., które zginęły pod kołami fiata seicento 12 maja. Sabina W., skacząc z dachu domu jednorodzinnego, popełniła samobójstwo. Wewnątrz budynku, w łóżkach, policjanci znaleźli ciała ojca kobiety - Alfonsa K. i jej syna, Karola. Obaj zginęli najprawdopodobniej z powodu zatrucia gazem.

Prokurator przesłuchuje kolejnych świadków: sąsiadów rodziny W., przyjaciół i dalszych krewnych, którzy mogliby przybliżyć okoliczności tragedii. Niestety, nawet zeznania męża Sabiny W., z którym kobieta dłuższy czas przed śmiercią się rozstała, nie wniosły do śledztwa zbyt wiele. W piątek przesłuchany został lekarz, pod którego opieką była Sabina W.

- Czekamy jeszcze na billingi rozmów telefonicznych - mówi prokurator Janusz Sochacki, kierownik piekarskiego Ośrodka Zamiejscowego Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach. - Chcemy się dowiedzieć, z kim i o czym rozmawiali członkowie rodziny przed śmiercią.

Badanie odcisków palców nie dało odpowiedzi, kto odkręcił kurek z gazem w domu przy Długosza. Niewiele wniosła opinia biegłego z zakresu pożarnictwa, która wykazała, że instalacja gazowa w budynku była szczelna i sprawna. Czekamy na wyniki badań toksykologicznych i ekspertyzy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Tymczasem do końca roku powinna zakończyć się sprawa przeciw Agacie P., 31-latce z Piekar Śląskich, która potrąciła dziewczynkę, chłopca i ich babcię przy Oświęcimskiej. Wiadomo, że kobieta jechała z dozwoloną prędkością ok. 41 km/h, zagapiła się i nie zauważyła rodziny przechodzącej przez jezdnię. Agata P. będzie poddana obserwacji psychiatrycznej.


NAJBOGATSI I NAJBIEDNIEJSI POSŁOWIE Z WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ KONIECZNIE
TOP 14 poszukiwanych przestępców w woj. śląskim ZOBACZ ICH TWARZE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto