Trudności z parkowaniem

O tym, jak czasem bardzo ciężko przejechać przez centrum dużego miasta, kierowcy przekonują się niemal codziennie. Praktycznie z taką samą częstotliwością co o tym, jak ciężko znaleźć dobre miejsce do parkowania. A parkować powinniśmy bezwzględnie prawidłowo tak, aby nie znaleźć czasem za wycieraczką mandatu. - Jednak często patrol straży miejskiej przebywa przez chwilę w pobliżu, a po przybyciu kierowcy sprawa jest wyjaśniana na miejscu - mówi Wojciech Żmudziński, komendant straży miejskiej w Piekarach. - W przypadku, kiedy kierowca nie pojawia się przez dłuższy czas, pozostawia się wezwanie za wycieraczką samochodu. W przypadku nie przybycia sprawcy wykroczenia do siedziby straży miejskiej dane właściciela pojazdu są znajdowane w bazie centralnej ewidencji pojazdów i kierowców, po czym wysyła się wezwania do miejsca zamieszkania i prowadzi się czynności wyjaśniające - dodaje.

Mandat za złe zaparkowanie samochodu nie jest wysoki. Zapłacimy za niego 100 zł oraz otrzymamy punkt karny. Więcej zapłacimy za zaparkowanie w rejonie skrzyżowania. Tam kara wynosi już 200-300 zł i punkt karny. Najbardziej dostaniemy po kieszeni, kiedy zatrzymamy w miejscu przeznaczonym dla inwalidów. Ta przyjemność będzie nas kosztować 500 zł i pięć punktów karnych! Dlatego parkowanie stało się dla kierowców prawdziwym wyzwaniem i problemem. - Wynika on z tego, że obecnie w bardzo szybkim tempie rozwija się motoryzacja. Stąd często jest więcej na parkingach samochodów, niż miejsc - wyjaśnia Żmudziński.
Problem ten jest widoczny gołym okiem każdego dnia. W czasie spaceru chodnikiem uczymy się sztuki lawirowania pomiędzy samochodami. Jest oczywiście coraz więcej miejsc wyznaczonych do parkowania, jak przy ul. Wyszyńskiego. - Ulice Piekar są po prostu przepełnione autami. Jednak największy problem istnieje na piekarskich osiedlach - mówi komendant.

Ze Żmudzinskim w pełni zgadza się kierownik administracji Osiedla Buczka, Antoni Gawliczek. - Jest źle, zresztą tak jak wszędzie.Mamy za mało miejsc parkingowych w stosunku do samochodów. Są jeszcze miejsca, w których można wykonać miejsca parkingowe, ale to zadanie należy już do gminy, nie do nas - opowiada.

Administracja próbuje radzić sobie z tym na własną rękę. Na ul. Ziętka z pieniędzy przeznaczonych na fundusz remontowy utwardzono dodatkowe 3-4 miejsca parkingowe. To i tak kropla w morzu potrzeb, które kosztują. Aby wykonać jedno utwardzone miejsce, trzeba liczyć się z wydatkiem ok. 1 tys. 500 złotych, a asfaltowe - większe od utwardzonego to koszt 2 tys. 500 złotych. Ten problem nie dotyczy oczywiście tylko Osiedla Buczka. - Tereny na os. Powstańców Śląskich również są ograniczone pod względem ilości miejsc do parkowania - mówi Janusz Sikorski, kierownik tejże administracji. - Jeśli już powiększamy teren do parkowania, to tylko na wniosek mieszkańców. Jednak główną bolączką piekarskich osiedli jest to, że ich projekt, który powstał 50 lat temu, nie uwzględnił szybkiego rozwoju motoryzacji. Nie uwzględniał również tego, że w przyszłości samochód będzie dobrem materialnym, na które stać będzie niemal każdego.
Strażnicy starają się być w tej kwestii łaskawi. - Z jednej strony jesteśmy zobowiązani wręczyć mandat za nieprawidłowe parkowanie, ale z drugiej strony widząc jak wygląda sytuacja na parkingach osiedlowych, staramy się być wyrozumiali w tej kwestii. Zazwyczaj w tych przypadkach stosujemy pouczenia - mówi Żmudziński.