Wysypisko śmieci w Brzozowicach-Kamieniu

Inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach na wniosek prezydenta skontrolowali wysypisko w Brzozowicach-Kamieniu przy ulicy Konarskiego. Okazało się, że firma Noalpa składowała tam odpady niezgodnie z wydanym jej wcześniej przez marszałka województwa śląskiego pozwoleniem.

Teraz prawdopodobnie będzie musiała zapłacić kary finansowe. Będzie też częściej kontrolowana.
Przypomnijmy: mieszkańcy zebrali ponad 1800 podpisów pod petycją do władz wojewódzkich o uchylenie decyzji dotyczących rozbiórki hałdy przy ul. Konarskiego i przetwarzania tam odpadów. Podejrzewali, że spółka wykorzystuje na swoim terenie odpady, na których składowanie nie ma zgody.

- W trakcie kontroli potwierdzone zostały zarzuty stawiane przez mieszkańców - przyznaje Anna Wrześniak, śląski wojewódzki inspektor ochrony środowiska. Firma miała bowiem tylko wypełniać tereny niekorzystnie przekształcone i utwardzać je przy użyciu 60 rodzajów odpadów pochodzenia m.in. przemysłowego, poprzemysłowego i komunalnego.

- Inspektorzy ustalili jednak, że oprócz odpadów przewidzianych w decyzji marszałka województwa śląskiego na teren firmy przy ul. Konarskiego trafiają odpady niedopuszczone do wykorzystania: odpady bio-degradowalne o charakterystycznym nieprzyjemnym, intensywnym zapachu - wyjaśnia nam Anna Wrześniak.

Co dalej? Inspektorat wystąpił do marszałka z wnioskiem o wezwanie firmy Noalpa do niezwłocznego zaniechania naruszeń, a w przypadku kontynuowania przez nią działań naruszających przepisy lub niezgodnych z wydanym zezwoleniem - o cofnięcie wydanego zezwolenia.

Wszczęto także postępowanie w sprawie wymierzenia firmie kary pieniężnej za gospodarowanie odpadami niezgodnie z posiadanym zezwoleniem. Inspektorzy wystąpili do Komendy Miejskiej Policji w Piekarach i straży miejskiej o wzmożenie kontroli w rejonie wysypiska.

- W szczególności o sprawdzanie pojazdów transportujących odpady na teren, gdzie prace prowadzone są przez kontrolowaną firmę i nie dopuszczanie do deponowania tam odpadów, nie objętych decyzją marszałka - mówi Wrześniak.

Miasto z kolei z wnioskiem o unieważnienie pozwoleń dla firmy wystąpiło nawet do ministra środowiska. - Prezydent również zwrócił się do marszałka województwa z uwagami dotyczącymi wydanej decyzji i wniósł o podjęcie działań zmierzających do stwierdzenia jej nieważności - zapewnia Artur Madaliński, rzecznik magistratu.

Wysypisko śmieci w Brzozowicach-Kamieniu [WCZEŚNIEJ PISALIŚMY]