6 z 10
Poprzednie
Następne
Polskie kino science-fiction. Cudze chwalicie, swego nie znacie. Oto najlepsze filmy [PRZEGLĄD]
„Czarne słońca”, 1992, reż. Jerzy Zalewski
„Czarne słońca” utrzymane są w klimatach znanych z amerykańskich filmów określanych często mianem tech-noir, czyli w uproszczeniu, thrillerów science-fiction. Główny bohater wychodzi z więzienia, do którego za wszelką cenę pragnie wrócić. Świadomie więc łamie prawo, ale nie osiąga swojego celu. Zamiast tego poznaje kobietę upierającą się, że jest jego matką i zaczyna pracować jako ochroniarz pewnej striptizerki. Kim jest tajemniczy mężczyzna imieniem Tadeusz? Być może pochodzi z kosmosu i ma zaprowadzić porządek na naszej planecie. Nic nie jest wykluczone.