MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Przeżyć sezon

KRZYSZTOF TURZAŃSKI
Grzegorz Balicki raz po raz pokonywał bramkarza gości.
Grzegorz Balicki raz po raz pokonywał bramkarza gości.
W meczu rozegranym w środę Olimpia nie dała szans gościom. Pokonała Anilary Łódź 33:16. Gospodarze szybkimi kontratakami zyskiwali z minuty na minutę coraz większą przewagę, nie znaczy to jednak, że wróciła dobra forma.

W meczu rozegranym w środę Olimpia nie dała szans gościom. Pokonała Anilary Łódź 33:16. Gospodarze szybkimi kontratakami zyskiwali z minuty na minutę coraz większą przewagę, nie znaczy to jednak, że wróciła dobra forma. Zespół z Łodzi zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, a na swoim koncie zgromadził jedynie 3 pkt.

- Przychodzę na każdy mecz rozgrywany na miejscu, a czasami nawet jeżdżę na mecze wyjazdowe. Niestety, Olimpia nie gra już tak jak kiedyś. W środę pokonała Anilary, ale jest to drużyna składająca się z juniorów. Biorąc to pod uwagę, można by się spodziewać jeszcze lepszego wyniku - uważa Henryk Ogrodnik, wierny kibic Olimpii.

Po ostatniej wpadce piłkarze starali pokazać się z jak najlepszej strony. Cóż z tego, jeśli nawet w takim meczu zdarzały się poważne błędy.

- Nie zrobiliśmy niczego niezwykłego. Nie można strat nadrobić podczas jednego meczu i to z dużo słabszą drużyną. Popełniliśmy błędy, które zdarzają się podczas każdego meczu. Czy można było stracić mniej bramek i jeszcze więcej strzelić? Być może, ale w tym meczu zagrali wszyscy nasi piłkarze i o to przede wszystkim nam chodziło - tłumaczy trener Marek Płatek.

W tym sezonie spadek zespołowi Olimpii raczej nie grozi, ale nie ma również szans na spektakularne sukcesy. Sami piłkarze robią wrażenie, jakby czekali na koniec sezonu. W pierwszej połowie meczu z łodzianami mogło się czasami wydawać, że gra toczy się zbyt wolno. Po uwagach trenera druga połowa rozpoczęła się znacznie szybciej.

- Wiemy, że zespół nie gra tak jak dwa lata temu. Głównie z tego powodu nastąpiła zmiana ekipy trenerskiej. To sposób na odświeżenie drużyny i wprowadzenie nowych elementów w sposobie gry. Moim zdaniem trzeba postawić na młodych, zdolnych zawodników. Nie ukrywam, że rozglądamy się również za wsparciem piłkarzy spoza Piekar Śląskich. W tym sezonie raczej nie nastąpią wielkie zmiany. Najważniejsze jest przygotowanie mocnej drużyny na sezon 2003/2004 - mówi Tadeusz Smyła, prezes GKS Olimpia.

Kibice mają jednak wątpliwości, czy recepta na sukces jest tak prosta. Jeśli nie radzi sobie drużyna grająca razem od dawna, to w jaki sposób dadzą sobie radę nowi gracze? Czy Olimpia zrealizuje ambitny plan i zacznie grać na zdecydowanie wyższym poziomie, okaże się dopiero w przyszłym sezonie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ukraina castingiem na Euro?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto