Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

60 lat szkoły, czyli od kaflowych pieców do LO

Sylwia Turzańska
Dyrektor Paweł Pietrowski z absolwentami szkoły Edwardem Bartosem i Heleną Sutor wspominali stare dzieje.
Dyrektor Paweł Pietrowski z absolwentami szkoły Edwardem Bartosem i Heleną Sutor wspominali stare dzieje.
Absolwenci szkoły, nauczyciele, uczniowie, a wraz z nimi władze szkoły i miasta świętowali hucznie w ubiegły piątek 60-lecie istnienia Zespołu Szkół nr 2 im. Janusza Korczaka w Piekarach.

Absolwenci szkoły, nauczyciele, uczniowie, a wraz z nimi władze szkoły i miasta świętowali hucznie w ubiegły piątek 60-lecie istnienia Zespołu Szkół nr 2 im. Janusza Korczaka w Piekarach. Była uroczysta msza święta, podczas której homilię wygłosił ks. dr Andrzej Nowicki, absolwent szkoły, wręczanie listów gratulacyjnych zasłużonym pracownikom, prezentacja multimedialna szkoły, nie zabrakło także występów artystycznych. Goście oglądali też podczas bankietu wystawę zatytułowaną „Szkoła dawniej i dziś” i, przede wszystkim, wspominali stare dzieje.

Pierwszy maturzysta
Edward Bartos chodził do szkoły w latach 1972-1975. Skończył technikum wieczorowe dla pracujących na kierunku eksploatacja maszyn i urządzeń mechanicznych górnictwa podziemnego. – Jestem pierwszym maturzystą technikum wieczorowego. Szczególnie ciepło wspominam mojego wychowawcę, Alfreda Buczka, który stosunkowo już dorosłych ludzi prowadził przez trzy lata. Był wspaniałym wychowawcą, a jego zasób wiadomości technicznych był nie do zgłębienia – mówi pan Edward.

Znajoma pana Edwarda, Helena Sutor, skończyła szkołę zawodową na kierunku flotatur w 1956 roku, a później Technikum Chemiczne w Chorzowie. – Uczyłam się, jak wzbogacać rudy metodą flotacji – wspomina pani Helena, która 38 lat przepracowała w zakładzie „Orzeł Biały”. – Pamiętam, że klasy były spore, a ławy tak duże, że przy jednej siedziało czterech uczniów. Klasy ogrzewaliśmy piecami węglowymi. Nauczyciele byli bardzo konsekwentni, ale często zamiast dawać złe stopnie, odsyłali nas ze słowami: naucz się i przyjdź znowu. Staraliśmy się być dobrymi uczniami, pomimo naszej dość trudnej sytuacji. W szkole czasem dostawaliśmy kawę, bułki, kakao. Były też stypendia. Pamiętam, że było to 288 złotych – dodaje.

Sześć tysięcy absolwentów
– Każda szkoła to instytucja, w której bardzo szybko wszystko się zmienia. Jak zmieniają się absolwenci, tak zmienia się oblicze szkoły. Nigdy nie ma takiego samego roku i takich samych uczniów – przyznaje Paweł Pietrowski, dyrektor szkoły.

– Ta szkoła nigdy nie była szkołą jednego typu, ale kształciła w kilku zawodach. Obecnie mamy właściwie sześć typów szkół. Musimy więc mieć nauczycieli przedmiotów zawodowych i różne pracownie. Staraliśmy się stworzyć szkołę atrakcyjną dla piekarzan. Wykształciliśmy sześć tysięcy absolwentów. Mamy wspaniałą kadrę. Chcemy, by szkoła stała się przyszłym dobrem dla późniejszych pokoleń. Tu nie trafia młodzież z domów bardzo zamożnych i uczniowie z czerwonymi paskami. Moi nauczyciele realizują taki program, by braki, wyniesione z szkoły podstawowej czy gimnazjum, zostały nadrobione. I to nam się udaje. Prawie wszyscy zdają maturę. Później są doskonałymi studentami, a czasami wracają do nas jako nauczyciele – dodaje.

Rodzinna szkoła
Takie pokoleniowe i rodzinne następstwo ma emerytowany nauczyciel Bernard Krieser.

– Uczniów i nauczycieli wspominam bardzo dobrze – mówi pan Bernard, który przepracował w szkole 30 lat, a w piątek odebrał list gratulacyjny. – No i teraz mam w tu zastępstwo, bo w szkole uczy mój syn. Podobnie jak ja, przedmiotów elektrycznych i na dodatek informatycznych – mówi.

Pan Bernard przyznaje, że szkoła przez te wszystkie lata zmieniła się. – Kiedy rano przychodziłem do szkoły, jeszcze w starym budynku, lekcję zaczynaliśmy od tego, że grzaliśmy się przy piecach kaflowych. A teraz jest nowocześniej i wygodniej.

Dlaczego nauczyciele Zespołu Szkół nr 2 uczą właśnie w tej szkole?

– Po pierwsze atmosfera pracy. Tutaj zawsze przychodzi się z dużą chęcią. Przez te lata, które tutaj pracuję, to miejsce stało się naszym drugim domem. Tutaj po prostu przychodzimy do siebie – przyznaje Dariusz Pietrucha, nauczyciel historii. – Fakty są takie, że nie przychodzą tu uczniowie z samymi superświadectwami. Dla mnie większą satysfakcją jest wyciągnięcie kogoś po gimnazjum, kto przychodzi ze słabym świadectwem do poziomu maturalnego, niż doprowadzanie do matury kogoś, kto kończy gimnazjum z czerwonym paskiem. To jest na pewno większe wyzwanie. I na tym polu się sprawdzamy. Zaprzeczę zresztą opinii, że młodzież jest zła. Po pierwsze do młodzieży trzeba dotrzeć. Jeśli to się zaprzepaści po drodze, nie ma szans na zrobienie czegokolwiek. Po drugie, z młodzieżą można zrobić wiele fajnych rzeczy, czasami... konie kraść.

Od wuefu się nie migają
Oczywiście zdarzają się przypadki, że znajdzie się jakaś czarna owca w stadzie, ale to nie może rzutować na wszystkich – uważa Pietrucha.

Dariusz Bednarski prowadzi zajęcia z wychowania fizycznego w ZS nr 2 już od pięciu lat.

– W tej szkole pracuje się naprawdę bardzo dobrze. Zgrani są uczniowie, podobnie jak grono pedagogiczne. Uczniowie są chętni do współpracy, a od wuefu migają się tylko nieliczni – przyznał pan Dariusz.


Zespół Szkół Nr 2 im. Janusza Korczaka należy do jednej ze starszych szkół średnich w Piekarach Śląskich. Obecny Zespół Szkół jest spadkobiercą tradycji szkoły zawodowej w Brzezinach Śląskich, w której pierwsze zajęcia rozpoczęły się 5 września 1945 r. Budynek szkolny był jednopiętrowy, murowany, z cegły, miał drewniane stropy i drewniany dach. Na przełomie lat 1969/70 został rozebrany, a w sąsiedztwie oddano do użytku nowy obiekt szkoły, czyli obecną siedzibę Zespołu Szkół Nr 2. Pierwszym dyrektorem szkoły był inż. Stanisław Żeromski, a od roku 1946 Józef Pindur. W 1956 roku dyrektorem została Emilia Batko, a po niej w 1983 r. władzę przejął obecny dyrektor Paweł Pietrowski.

od 16 lat
Wideo

Widowiskowy egzamin dla policyjnych wierzchowców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto