MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Błażej Targczewski szuka śladów dawnej społeczności w całym województwie śląskim

Agnieszka Strzelczyk
Średniowieczne naczynia, narzędzia i ludzkie kości - takie ślady osadnictwa sprzed setek lat zamierza odnaleźć Błażej Targaczewski, archeolog z Piekar Śląskich.

Kiedy dwa lata temu dostał jednorazową dotację unijną na otworzenie działalności, miał w planach szukanie skarbów przy piekarskiej autostradzie A1.

- W tym rejonie istniały wielkie cmentarzyska łużyckie - mówi Błażej Targaczewski. - Dla badacza byłoby czymś fantastycznym znalezienie glinianych popielnic, do których w czasach starożytnych wsypywano popiół po spaleniu kości - dodaje Targczewski.

Nic jednak nie wyszło z jego planów o prowadzeniu wykopalisk przy autostradzie.
- Byliśmy wtedy nowopowstałą i zbyt małą firmą, więc nie pozwolono nam kopać - mówi z rozczarowaniem pan Błażej.

To jednak nie przeszkodziło dalszemu rozwojowi firmy, która teraz prowadzi wykopaliska w Gliwicach. - Na starym mieście znaleźliśmy tam drogę drewnianą i rynsztok z XIV -XV wieku - mówi Targaczewski. A na placu Wszystkich Świętych szczątki ludzkie z XVII-XVIII wieku - dodaje.

Szczątki znajdowały się pod dwoma warstwami bruku. Jak mówi Targaczewski, zostaną one zinwentaryzowane, opisane, a następnie prawdopodobnie złożone w kościelnej krypcie. Na gliwickiej starówce archeolodzy znaleźli także piec do wypalania naczyń ceramicznych z przełomu XV i XVI wieku. Największym sukcesem archeologa, jest jednak wykopalisko z Lublina. Perełką archeologiczną okazało się zachowane w całości naczynie wykonane z brązu.

Do odkrywania dziejów jest potrzebny odpowiedni sprzęt. Dotacja z Powiatowego Urzędu Pracy w Piekarach, którą otrzymał badacz dwa lata temu, pozwoliła na jego zakup. Taka inwestycja kosztowała ok. 15 tysięcy złotych, ale - jak mówi - Targaczewski było warto.
- Ta maszyna określa dokładne współrzędne geograficzne - mówi Błażej.

Ile kosztują prace wykopaliskowe? Wszystko zależy od tego, co się znajdzie. Jak mówi Targaczewski, za wykopalisko płaci inwestor. Cena jest jednak uwarunkowana od obróbek przedmiotu, dokumentacji, analizy antropologicznej i wypłat dla ludzi.

Co na to mieszkańcy naszego miasta? - Nie wiedziałam, że jest ktoś taki w Piekarach - mówi Alicja Nowak. - Szkoda, że nie pozwolono mu na wykopaliska u nas, ponieważ moglibyśmy się dowiedzieć, kto tu kiedyś urzędował - dodaje z uśmiechem pani Alicja.
Jakie skarby kryją się pod powierzchnią Piekar Śląskich? Na odpowiedź trzeba poczekać.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto