Bytom oferuje przedsiębiorcom pięć terenów inwestycyjnych położonych w bezpośrednim sąsiedztwie bytomskiego węzła autostrady A1 i Obwodnicy Północnej Aglomeracji Górnośląskiej. Prezentowane tereny są przeznaczone pod działalność produkcyjną i usługową. Jednak ostateczna decyzja należy do inwestora.
- Pierwszy teren to miejsce po KWK Powstańców Śląskich o powierzchni około 30 hektarów. Może być przeznaczony pod park technologiczny czy centrum logistyczne - mówi Izabela Domagała z Biura Rozwoju Miasta. Kolejne to 25-hektarowy teren przy węźle A1 w rejonie ulic Magdaleny i Strzelców Bytomskich. Propozycja miasta to utworzenie tu wielkich obiektów handlowych. Trzeci teren jest przy ul. Zachodniej. Ma prawie sześć hektarów. Można go zagospodarować pod kątem sportu i rekreacji.
- My poddaliśmy pomysł utworzenia toru kartingowego, ale nie jest wykluczone zlokalizowanie tu zakładu produkcyjnego - mówi Izabela Domagała.
Czwarte miejsce, które czeka na inwestora, leży na skrzyżowaniu A1 i I etapu Obwodnicy. Składa się z trzech kompleksów działek i mogą tu powstać zakłady produkcyjne. Ostatni teren jest największy - to ponad 40 hektarów. Leży u zbiegu Obwodnicy Północnej i alei Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Propozycja: pod zakłady produkcyjne i usługowe.
Miasto ma ambitne plany i chce się pokazać ze swoimi propozycjami na targach w kilku krajach Europy, a także w Indiach i Chinach.
- Ubiegłoroczny projekt promocji śródmieścia nie zakończył się dokładnie tak, jak myśleliśmy - mówi Piotr Koj, prezydent Bytomia. - Miała na to wpływ sytuacja w Karbiu. Mimo to, prowadzimy kilka rozmów z zainteresowanymi inwestycjami na tym terenie. Jeśli chodzi o obecną kampanię , to obie drogowe inwestycje, które są głównym atutem tych terenów, idą zgodnie z planem i zakończą się jeszcze w tym roku - dodaje.
Co o Bytomiu myślą przedsiębiorcy?
Jan Gawdzik, członek Cechu Rzemiosł Różnych w Bytomiu, fotograf
W latach 70. zrzeszaliśmy ok. 1200 zakładów, obecnie - 170 firm. Problem, jeśli chodzi o brak chęci do inwestycji, leży w braku obilgatoryjności należenia do takich jednostek jak nasz cech. Z drugiej strony tworzy się szara strefa, która odbiera nam klientów. Nam, rzetelnym firmom, z których 98 procent nie ma żadnych zaległości w opłatach typu podatki czy ZUS. Brakuje służb, które kontrolowałyby działalność szarej strefy i zmusiły do uczciwej konkurencji. Kolejny problem, który nas dotyka, to brak stabilności i jasności w opłatach. Aby zaplanować inwestycje, musimy wiedzieć, czego możemy w następnym roku spodziewać się od miasta, jakich zmian w podatkach, opłatach. W momencie nagłych podwyżek nie możemy sobie pozwolić na większą działalność i zatrudnianie pracowników.
Rafał Kincer, prezes Armady Development, buduje osiedle Srebrne Stawy w Szombierkach
Na pewno na to, żeby inwestować na danym terenie i to z powodzeniem, ma wpływ splot kilku zdarzeń. Kiedy zdecydowaliśmy się na inwestycje w Bytomiu, działaliśmy w warunkach prosperity developerskiej. Był to moment, kiedy tereny po KWK Szombierki i wokół osiągnęły atrakcyjną cenę i można było pomyśleć o rewitalizacji tego trochę zapomnianego miejsca. Decydując się na ten krok, braliśmy pod uwagę atuty Bytomia, którymi są tradycja, kultura, ale także dość wysoka populacja, sieć komunikacyjna, położenie w aglomeracji. Już wtedy mówiono o autostradzie i obwodnicy. Dodatkowo niewielka konkurencja na rynku mieszkaniowym. Czasy prosperity już minęły i banki stawiają naszym klientom coraz wyższe wymagania. Ale autostrada idzie zgodnie z planem i argument o komunikacji sprawdził się w naszej kalkulacji. W maju ruszamy z budową kilkunastu domków. Mamy pole golfowe, które przyciągnie ludzi związanych z biznesem. W planach jest już kolejny projekt, dotyczący terenu starego stadionu Szombierki. Mógłby tam powstać rynek dla śre-dniej przedsiębiorczości, rodzaj targowiska, gdzie spo-tykają się lokalni rzemieślnicy.
Zbigniew Szkaradnik, prezes Śląskiej Sieci Światłowodowej, działa m.in. w Bytomiu
Czy Bytom się zwija?
Czy warto tu inwestować? Myślę, że się zwija, ale nie on jeden i ja bym się tak tym nie przejmował. W biznesie istnieje cykl koniunkturalny i to normalne. Natomiast Bytom ma swoje niezaprzeczalne atuty, jak węzeł autostrady, niezła infrastruktura, bogata oferta kulturalna. Potrzebuje natomiast wizji i strategii, jak to wykorzystać za 10 lat. Wydaje mi się, że większym brakiem od kapitału, w sensie ekonomicznym, jest brak kapitału społecznego, brak ludzi. Należy skorzystać więc z badań na ten temat, sprawdzić z jakimi kompetencjami trzeba ludzi w Bytomiu i jak wygląda kwestia motywacji. Najważniejsze są chęci. A o dobrego pracownika wcale nie jest łatwo.
Not. MANO
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?