Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co się tak naprawdę liczy?

Anna Dziedzic
Mirosław Derbis już cztery razy odwoływał się od decyzji urzędników. Nie traci jednak nadziei na przyznanie dodatku.
Mirosław Derbis już cztery razy odwoływał się od decyzji urzędników. Nie traci jednak nadziei na przyznanie dodatku.
Mirosław Derbis z Piekar Śląskich kiedyś był kolejarzem. Kiedy został zwolniony z kolei, zasilił grono bezrobotnych. Odchodząc, dostał odprawę w wysokości 18 tysięcy złotych.

Mirosław Derbis z Piekar Śląskich kiedyś był kolejarzem. Kiedy został zwolniony z kolei, zasilił grono bezrobotnych. Odchodząc, dostał odprawę w wysokości 18 tysięcy złotych. Pomogło mu to w pozbieraniu się nieco po utracie pracy i doprowadzeniu do porządku mieszkania. Rozpoczął też działalność rolniczą. Hoduje świnie. Ma z tego około 1200 złotych miesięcznie.

Jego gospodarstwo znajduje się około 100 km od Piekar, w Żytniowie w województwie opolskim, skąd pochodzi. Ponieważ żona nie pracuje, pan Mirosław postanowił starać się o dodatek mieszkaniowy. Gdy pracował na kolei i dostawał 1500 złotych wypłaty, taki dodatek otrzymywał. Ale odkąd został rolnikiem i zarabia mniej, dodatek mu nie przysługuje.

- Spełniam wszelkie kryteria, by taki dodatek dostać: mam niskie dochody, mieszkanie komunalne o wymaganym metrażu - mówi Derbis.

Niestety, to nie wystarczyło. Do Derbisów przyszli urzędnicy, by sprawdzić, w jakich warunkach mieszka rodzina.

- Uznali, że mam w mieszkaniu zbyt duży luksus, a na dodatek mam samochód i to już dyskwalifikuje mnie w staraniu się o dodatek - twierdzi rozżalony piekarzanin.

Pan Mirosław ma na utrzymaniu żonę i trójkę dzieci. Dwunastoletni polonez służy mu m.in. do dowozu paszy do gospodarstwa. Jadąc do gospodarstwa wjeżdża do Tworoga, gdzie jest hurtownia pasz i stamtąd wiezie je do Żytniowa. Bez auta nie mógłby prowadzić gospodarstwa. Musiałby płacić innym za dowóz paszy, a do Żytniowa dojeżdżać autobusem.

- Czy człowiek, starający się o dodatek musi żyć w skrajnej nędzy i w zniszczonym mieszkaniu? - pyta. Wnioski o przyznanie dodatku mieszkaniowego składa się w Wydziale Lokalowym Urzędu Miasta w Piekarach śląskich.

- W przypadku tego pana, podczas wywiadu środowiskowego stwierdzono rażącą dysproporcję pomiędzy wykazanymi dochodami a faktycznym stanem majątkowym i dlatego odmówiono mu przyznania dodatku mieszkaniowego - wyjaśnia Teresa Kołodziej, naczelnik Wydziału Lokalowego.

Pani naczelnik twierdzi jednak, że jeśli nasz Czytelnik uzasadni, że auto jest mu potrzebne do wykonywania pracy i osiągania dochodów, to niewykluczone, że decyzja może się zmienić. - Tylko trzeba to wszystko dokładnie opisać - podkreśla Kołodziej. Na razie jednak dwunastoletni polonez i dobrze utrzymane mieszkanie są przeszkodą nie do przejścia, bo od decyzji urzędników piekarzanin odwoływał się już czterokrotnie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Na razie dalej płaci 360 złotych czynszu. Nie zamierza jednak się poddać.


Żeby pięcioosobowa rodzina mogła dostać dodatek mieszkaniowy, musi:

- mieć mieszkanie o powierzchni nie przekraczającej 65 metrów kwadratowych

- dochód nie przekraczający 618 zł i 84 gr na osobę.

W niektórych przypadkach przeprowadza się wywiady środowiskowe. Na tej podstawie można odmówić dodatku.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto