MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Odzieżową Spółdzielnią Pracy w końcu zainteresują się inwestorzy?

katarzyna wolnik
Choć znalazł się dzierżawca tej hali, to nadal straszy ona pustkami. Nikt tu nie pracuje.
Choć znalazł się dzierżawca tej hali, to nadal straszy ona pustkami. Nikt tu nie pracuje.
Duże zaniepokojenie mieszkańców i władz Piekar Śląskich od dłuższego czasu wywołuje sprawa likwidacji Odzieżowej Spółdzielni Pracy im. Elizy Orzeszkowej.

Duże zaniepokojenie mieszkańców i władz Piekar Śląskich od dłuższego czasu wywołuje sprawa likwidacji Odzieżowej Spółdzielni Pracy im. Elizy Orzeszkowej. W środę, 22 października, w Sądzie Rejonowym w Tarnowskich Górach, zostanie przeprowadzona druga już licytacja komornicza upadłego zakładu. Pierwsza, przeprowadzona dwa miesiące temu, zakończyła się niepowodzeniem. Nie było zainteresowanych kupnem całej nieruchomości. Tym razem zakład ma być sprzedany w częściach.

Taka decyzja zaniepokoiła władze miasta. 21 października prezydent Stanisław Korfanty w imieniu władz miasta, mieszkańców i byłych pracowników spółdzielni, wystosował pismo do Zbigniewa Antonika, likwidatora spółdzielni. Wskazuje w nim, że sprzedaż w częściach jest niekorzystna z punktu widzenia dalszej działalności produkcyjnej zakładu. Wyklucza bowiem możliwość nabycia zakładu przez potencjalnego inwestora, który jest zainteresowany ponownym uruchomieniem produkcji. "Mam nadzieję, że podejmie pan kolejną próbę zbycia zakładu w całości", czytamy w piśmie.
Zbigniew Antonik jest zaskoczony i zbulwersowany pismem prezydenta.

- Pan prezydent ocenia moją działalność, a nigdy ze mną nie rozmawiał na temat likwidacji "Elizy" - twierdzi. - Poza tym, to nie ja sprzedaję zakład, tylko komornik na wniosek wierzycieli. A taka nieścisłość pojawiła się w liście.

Teraz spółdzielnia sprzedawana jest na wniosek Banku Śląskiego i Witolda Paprockiego, byłego prezesa zakładu. Jeżeli będzie nieskuteczna, kolejny przetarg na wniosek wyżej wymienionych wierzycieli może być przeprowadzony za rok. Może natomiast być przeprowadzony na wniosek innych wierzycieli. Antonik odpowiada też na zarzuty, dotyczące wyprzedaży nieruchomości w częściach.

- Nie ma reguły, która mówiłaby o tym, że sprzedaż całości jest lepszym rozwiązaniem niż sprzedaż części. Byłem likwidatorem zakładów, które kupiło kilka firm, zatrudniających dwa razy więcej pracowników niż przedtem - tłumaczy likwidator. Prezydent pisze w swoim liście, że wielokrotnie kierował do spółdzielni inwestorów zainteresowanych nabyciem lub wydzierżawieniem zakładu. Zdaniem Antonika określenie ,wielokrotnie" jest dużą przesadą. Obecnie, od dwóch miesięcy, część zakładu, 600 metrów hali i magazyny, dzierżawi spółka Inpol. Nie ruszyła jednak jeszcze produkcja i nikt nie znalazł zatrudnienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto