Choć pogoda była niepewna, publiczność nie zawiodła. W sobotę na Dni Piekar 2016 przybyli piekarzanie, ale nie tylko - spotkaliśmy także m.in. mieszkańców Bytomia czy Czeladzi.
Na początek zaśpiewali Bernadeta Kowalska, Leszek Filec oraz zespoły Long & Junior i Papa Dance. Wszyscy z wielkim entuzjazmem czekali jednak na dwa wieczorne koncerty.
Mnóstwo emocji i pozytywnej energii - Kamil Bednarek, który pojawił się na scenie o 20, rozgrzał publiczność, szalejącą w rytmach reggae.
- Moje piosenki to zbiory przeżyć i doświadczeń. Przekazuję to ludziom. Przecież wszyscy mamy te same problemy. Jestem znany, ale też jestem człowiekiem. Każdy z nas ma w życiu te gorsze chwile, zwłaszcza, że w tym kraju nie można realizować się tak, jak się tego chce. Koncert jest momentem, kiedy można o tym zapomnieć, zjednoczyć się i być połączonym jedną wspólną energią - mówi. - To się nie nudzi. Jak jestem w domu tydzień i nie gramy, to nosi mnie, nie wiem co mam ze sobą zrobić - śmieje się.
Przed godz. 22 na scenie pojawił się zespół Oberschlesien z Piekar grający industrial metal. Był ogień - i to dosłownie - pirotechniczne efekty zachwyciły widownię.
Dziś ostatni dzień imprezy. Wystąpią: o godz. 14. orkiestra dęta „Miszkolc" z Węgier, o 15 Mirosław Szołtysek, o 16.15 Karpowicz Family. Następnie o godz. 17.45 o dobry humor zadba Kabaret pod Wyrwigroszem. Wieczorem, o godz. 19, zagra zespół Varius Manx z Kasią Stankiewicz, a po nim grupa Lemon.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
