Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Festiwal Metal Doctrine w Piekarach Śląskich: Mediacje były, nic z nich nie wynika

Magdalena Grabowska
Dzisiaj władze Piekar Śląskich podjęły się mediacji w sprawie festiwalu Metal Doctrine, na którym miał wystąpić słynny zespół KAT. Zaproszono obie strony konfliktu: organizatorów koncertu, a także protestujących przeciwko niemu księży i polityków PiS. Czy w końcu wiadomo czy festiwal się odbędzie? Nie.

Dzisiaj władze Piekar Śląskich podjęły się mediacji w sprawie festiwalu Metal Doctrine, na którym miał wystąpić słynny zespół KAT. Zaproszono obie strony konfliktu: organizatorów koncertu, a także protestujących przeciwko niemu księży i polityków PiS. Na mediacje w urzędzie nie przyszedł nikt z protestujących przeciwko festiwalowi Metal Doctrine.

- Uważam, że nie przybycie na to spotkanie jest lekceważeniem nie tyle wagi problemów, czy może osoby prezydenta, ale jest także lekceważeniem urzędu miasta, funkcji jaką sprawuje - komentuje Sława Umińska Duraj, prezydent miasta Piekary Śląskie - Jeśli ktoś jest pewien słuszności swoich racji, powinien przyjść ich bronić. Była to pierwsza okazja żeby porozmawiać twarzą w twarz. - dodaje. Jak twierdzi, afera wokół festiwalu to nic innego, jak po prostu zwykła gra polityczna - Uważam, że jest to początek kampanii wyborczej i jednoznacznie nieobecność różnych stron protestu pokazuje, że to od początku była ukartowana gra. Bardzo nad tym ubolewam, jestem przekonana, że jest to atak na mnie jako prezydenta miasta i osoby, które będzie się o reelekcję ubiegała i niestety jest to czynione przy wykorzystaniu inicjatywy młodzieży - twierdzi prezydent Piekar Śląskich.

Czy festiwal się odbędzie? Nie wiadomo. Prezydent Piekar Śląskich nie daje konkretnej odpowiedzi - Na dzisiaj stan sprawy wygląda w ten sposób, że do rozmów formalnych między organizatorami, którymi jest młodzież, a Miejskim Domem Kultury jeszcze nie doszło, dopiero po tym spotkaniu Miejski Dom Kultury zwrócił się do mnie z prośbą o wyrażenie zgody. - wyjaśnia Sława Umińska Duraj - Nawet jeszcze nie miałam szansy wypowiedzieć się w tej kwestii, a już z ambon zostałam oskarżona o propagowanie wartości antychrześcijańskich. To jest o tyle bolesne, że padły te słowa z ust przedstawicieli Kościoła, którzy powinni jednać, łączyć, łagodzić spory, a nie oskarżać bezpodstawnie. Jest to głęboko krzywdzące - dodaje.

- Jaką formę ma przybrać kopiec? - pytał Krzysztof Turzański, wiceprezydent Piekar Śląskich - Czy ma to być miejsce zamknięte, na którym się nic nie dzieje, bo każdy nurt muzyczny, jak przeanalizujecie sobie teksty hip-hopowe, rockowe, punkowe, to może się to okazać nie godne tego miejsca. Chociaż na festynach parafialnych disco polo dobrze się sprzedaje - dodaje.

Na mediacjach pojawiła się Barbara Graniczna, mieszkanka Piekar Śląskich, której dziadek był Powstańcem Śląskim. Kopiec Wyzwolenia to dla niej bardzo ważne miejsce - Wydaje mi się, że to jest właśnie pójście w przyszłość i pokazywanie historii przez takie używanie rzeczy. To nie jest konkretnie grób, to nie jest ziemia poświęcona jakaś kościelna, tylko to jest po prostu miejsce, które usypano. Wśród tych powstańców prawdopodobnie też byli ludzie o różnych wyznaniach i o różnych poglądach - mówiła Barbara Graniczna.

Według radnego Łukasza Ściebiorowskiego takich osób w Piekarach Śląskich jak pani Barbara jest zdecydowanie więcej. - Jest bardzo dużo głosów i to mnie zaskoczyło, za tym aby ten koncert się odbył. Ludzie sami chcą pójść na festiwal i skonfrontować, ocenić czy koncert jest godny tego miejsca czy też nie - mówi Łukasz Ściebiorowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto