GKS Olimpia Piekary Śląskie rozpoczął I-ligowy sezon 2013/2014 od 2 wygranych

Na inaugurację rozgrywek 2013/2014 piekarzanie roznieśli w pył zespół z Łodzi, pokonując na wyjeździe ekipę Anilany PŁ UŁ 34:19. Natomiast w pierwszym meczu rozegranym przed własną publicznością o zwycięstwo nasi szczypiorniści musieli się już nieco bardziej postarać.

Szczególnie w pierwszych minutach spotkania z Tarnowem piekarzanie mieli kłopoty z zapanowaniem nad wydarzeniami na parkiecie. W efekcie to goście szybciej zdobywali punkty i zbudowali kilkupunktową przewagę. Na szczęście jeszcze przed przerwą gospodarze wzięli sprawy w swoje ręce i jeszcze w pierwszej połowie zdołali przechylić szale zwycięstwa na swoją korzyść.

Po powrocie na parkiet Olimpia kontynuowała powiększanie swojej przewagi i w 41. minucie meczu prowadziła już 19:15. Goście nie zamierzali jednak składać broni i zdołali zebrać jeszcze siły na skuteczny zryw, który na chwilę dał im prowadzenie. Ich radość nie trwała długo, bo ostatnie słowo, ku uciesze piekarskich kibiców, należało do gospodarzy. Olimpia ponownie odskoczyła rywalowi, zbudowała bezpieczną przewagę i już do ostatnich minut panowała nad przebiegiem meczu.

- Nie chciałbym oceniać naszej gry po zaledwie dwóch spotkaniach, tym bardziej, że zmierzyliśmy się z raczej słabszymi rywalami - podkreśla lider Olimpii, Mariusz Kempys. - Myślę, że o pierwsze podsumowania będziemy mogli się pokusić dopiero po pięciu kolejkach. Na pewno w tym sezonie mamy zdecydowanie mocniejszą bramkę. Niektórzy mówią, że w piłce ręcznej to połowa sukcesu. Ja uważam, że to przesada, ale na pewno dobry bramkarz za plecami daje więcej spokoju w grze całego zespołu. W ogóle teraz mamy w drużynie zdecydowanie więcej wartościowych ludzi. Nowi zawodnicy dużo wnieśli do drużyny i wydaje mi się, że nie powtórzy się już sytuacja z poprzedniego sezonu, gdzie walczyliśmy o utrzymanie. W ogóle liga w tym sezonie jest trochę słabsza i wydaje mi się, że z czasem podzieli się na dwie połowy. Jestem przekonany, że jeśli nie przytrafią nam się jakieś poważne kontuzje, to my będziemy w tej górnej części. Środek stawki jest w naszym zasięgu, a może nawet coś więcej? - zastanawia się Kempys.

Dobra gra Olimpii to nie jedyna dobra informacja napływająca z ul. Generała Jerzego Ziętka 13. Przypomnijmy, że już niebawem ruszą pierwsze prace remontowe w hali Olimpii.

- Bardzo się cieszymy, że hala będzie remontowana. Co prawda uważam, że Piekary Śl. zasługują na lepszy obiekt, ale do hali Olimpii czuję duży sentyment, bo trenowałem i grałem w niej od samego początku. Fajnie, że zostanie odnowiona - uśmiecha się Kempys.

Kolejny mecz GKS Olimpia Piekary Śląskie zagra już w ten weekend. W ramach trzeciej kolejki I ligi rywalem ekipy trenera Szenkela będzie na wyjeździe drużyna ze Świdnicy. - Już po tym meczu powinniśmy być trochę mądrzejsi, bo zagramy z rywalem, który w tym sezonie już punktował - dodaje na koniec doświadczony gracz Olimpii.