Śpiewy przy ognisku, pieczone kiełbasy, piwo i ognie sztuczne. W ten sposób piekarzanie bawili się w sobotę na pikniku zorganizowanym z okazji 66. rocznicy poświęcenia Kopca Wyzwolenia. Komitet Obywatelski już po raz trzeci przygotował imprezę, która ma przypominać mieszkańcom o historii tego miejsca.
- Dziś ludzie nie pamiętają o historii. Często nawet piekarzanie nie potrafią odpowiedzieć na pytanie, skąd wziął się Kopiec Wyzwolenia. To wstyd i hańba. To serce i ciężka praca naszych ojców pozwoliła usypać tę pamiątkę. Dlatego robimy wszystko, żeby ludzie o tym nie zapominali - twierdzi Wiesław Umiński, organizator pikniku.
Pierwsza koncepcja usypania kopca w Piekarach Śląskich pojawiła się już w XIX wieku. Wawrzyniec Hajda chciał w ten sposób uczcić pamięć osób uczestniczących w walkach powstańczych i narodowo-wyzwoleńczych. Do idei powrócono po pierwszej wojnie światowej. Lokalizację wybrano w latach trzydziestych i 26 czerwca 1932 roku rozpoczęto prace.
Uczestniczyli w nich powstańcy śląscy, kombatanci, policjanci, strażacy, kolejarze, harcerze i uczniowie piekarskich szkół. Wewnątrz zakopano urny z ziemią z miejsc, w których toczono walki powstańcze. Kopiec Wyzwolenia został uroczyście poświęcony 20 czerwca 1937 roku.
- Kopiec jest bardzo ważny dla tego miasta. Piknik przyciągnął, tu wiele osób, nawet dzieci i młodzież, które dzięki temu dowiedziały się czegoś nowego - mówi Umiński.
Zasady głosowania w wyborach europejskich 9 czerwca
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?