Było o lęku, strachu, sumieniu, były anegdoty z życia księdza i żarty. Wszyscy z uwagą słuchali, kiedy ksiądz Boniecki odpowiadał na pytania. A zadawał je rzecznik magistratu.
Ks. Boniecki podkreślił, że kiedyś wszystko było związane z religią, m.in koronacja czy wojna. Zadał jednak pytanie, czy to była religijność? Stwierdził, że była to duża władza Kościoła w tamtych czasach.
Zaznaczył, że Kościół ma swoje zasady, których wiernie się trzyma i nie zmienia zdania mimo upływających lat, przez co jest trochę tak, że "nurt zmienił swój bieg, a instytucja jest dalej przy swoim korycie".
Ks. Boniecki mówił także o sprawach finansowych księży. Mówił, że finanse parafii są zarządzane przez radę parafialną.
- Każdy proboszcz na koniec roku mówi o wydatkach parafialnych, żaden jednak nie mówi o dochodach, a jak już powie, to nikt mu nie wierzy - powiedział z uśmiechem ks. Boniecki.
Ks. Boniecki wspomniał o swoich licznych zagranicznych pobytach na koszt zakonu, m.in 9-cio miesięczny pobyt w Brazylii. - Tam ksiądz nie ma pieniędzy - mówi.
Czego ksiądz nie lubi i co mu nie wyszło w życiu? Odpowiedź na to pytanie poprzedziła chwila ciszy, po czym odpowiedział - Wydaje mi się, że nie byłem dobrym redaktorem naczelnym. To było strasznie męczące psychiczne i trudne - mówi ks. Boniecki.
Najbardziej ks. Boniecki lubił być generałem zakonu. - Wygłaszałem tylko idee, a brudną robotę robili inni - wyznaje.
Ksiądz ustosunkował się także do swojego zakazu wypowiedzi publicznych, a raczej "ograniczenia kontaktu z mediami".
- Przełożeni po prostu nie lubią moich wystąpień, uważają Tygodnik Powszechny za szkodliwy.
Jakie pytania zadali czytelnicy?
Pytali o in vitro, aborcję, o opieranie się na liczbie a nie jakości wiernych w kościele i lęki Kościoła. My zapytaliśmy o ingerowanie Kościoła w politykę, na co ks. Boniecki odpowiedział - To nie powinno mieć miejsca. Sprawa z krzyżem po Smoleńsku to była prowokacja - pokręcił głową.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?