Kapłan z sentymentem wspomina czasy, kiedy jako dziecko codziennie chodził do kościoła na mszę św. na godz. 6. - W mojej rodzinie było wielu księży. Zawsze wiedziałem, że ja też nim zostanę - mówi nam. Wzorem był dla niego wuj ojciec Ludwik Wrodarczyk, oblat, który w czasie II wojny światowej został zamordowany.
Wieloletnią służbę ks. Ludwik rozpoczął w 1974 roku jako wikary w parafii św. Katarzyny w Woźnikach. Dekretem bpa Bednorza 12 lutego 1984 r. została erygowana parafia pw. NMP Królowej Polski w Pogórzu - ks. Ludwik został jej pierwszym proboszczem, a zarazem budowniczym kościoła. Do Kamienia kapłan przybył kilka lat później Jak będzie wspominał ten czas? - To parafia z tradycją, licząca już 725 lat. Jak przyszedłem, kościół trzeba było wyremontować. Został też odnowiony budynek probostwa, mury i drogi na cmentarzu. Udało się. Ludzie są tutaj wspaniali. Chodzą do kościoła, działają w wielu grupach przy parafii - mówi.
Ks. Ludwik w maju br. za swoją postawę służenie miastu i lokalnej społeczności otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Piekar Śląskich. Zapytaliśmy naszego rozmówcę, co w byciu kapłanem jest najważniejsze? - Kapłan musi być roztropny i gorliwy. To najważniejsze. Powinien być otwarty na drugiego człowieka - mówi ks. Kieras.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
