Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lecymy durś, czyli piekarzanie biegają

Patryk Trybulec
Fot. arc prywatne
W ościennych miastach biegacze organizują się w grupach i stowarzyszeniach. Teraz podobnie będzie w Piekarach Śląskich.

Moda na bieganie nie ominęła Piekar Śląskich. Coraz więcej osób docenia uroki aktywnego spędzania wolnego czasu i zaczyna przygodę z pokonywaniem kolejnych kilometrów oraz własnych słabości. W ościennych miastach miłośnicy ruchu na świeżym powietrzu organizują się w biegowych grupach, które zwykle z czasem stają się stowarzyszeniami. Od kilku miesięcy swoją grupę mają także piekarzanie - to „Lecymy Durś” do której w krótkim czasie zapisało się blisko 100 osób.

- W naszej nazwie nie występują Piekary Śląskie, ale to głównie biegaczy z tego miasta staramy się zrzeszać i skupić w jednym miejscu. Zależy nam także na promocji Piekar, dlatego na naszych strojach nie brakuje nawiązań do Kopca, czy herbu Piekar Śląskich. Nastawiamy się też na owocną współpracę z władzami miasta - wyjaśnia Bartosz Szołtysik, jeden z dwóch założycieli grupy. - Nasza przygoda z bieganie rozpoczęła się rok temu. Szybko stwierdziliśmy, że to fajny sposób na spędzanie wolnego czasu, dlatego wpadliśmy na pomysł utworzenie takiej grupy, bo w ościennych miastach od dawna funkcjonują podobne - dodaje.

Na początku w grupie było ok. 10 biegaczy, dziś liczy około 100 miłośników biegania - z Piekar Śląskich, ale też z sąsiednich miast. - Świadomość przynależności do grupy i rozwijanie pasji sprawia, że wielu ludzi chce do nas dołączyć. Naszym głównym celem są wspólne starty w zawodach. Mamy terminarz biegów. Kilka traktujemy priorytetowo i staramy się w nich pokazać w jak najliczniejszym gronie, natomiast mniejszymi grupami biegamy na większości lokalnych imprez biegowych - wyjaśnia drugi z założycieli „Lecymy Durś” Rafał Krasoń.

Treningi odbywają się indywidualnie, ale grupa organizuje także wspólne - we wtorki i czwartki na różnych trasach w Piekarach Śląskich, m.in. na bieżni przy I LO im. Króla Jana III Sobieskiego, w okolicy Kopca Wyzwolenia i piekarskiej bazyliki.

- U nas nikt nie jest do niczego zmuszany. Spotkania mają charakter towarzyski i dostosowujemy tempo do najwolniejszej osoby. Nie chcemy także ograniczać się jedynie do dorosłych biegaczy, ale planujemy objąć opieką także dzieciaki - zdradza Szołtysik.

Aby zapisać się do grupy wystarczy odnaleźć „Lecymy Durś” na facebooku i za pośrednictwem portalu społecznościowego dołączyć drużyny piekarskich biegaczy.

„Lecymy Durś” wkrótce z nieformalnej grupy ma stać się stowarzyszeniem, którego pierwszym poważnym zdaniem będzie wypromowanie i zapewnienie frekwencji na tegorocznych piekarskich imprezach biegowych.

Obecnie biegacze przygotowują się do pierwszego Nocnego Półmaratonu, który ma się odbyć w mieście 15 lipca. Rozegrana zostanie także „Nocna Dycha”. Dwa tygodnie później czeka nas kolejny bieg w Piekarach Śląskich - tym razem z przeszkodami. Masakrator Run zaplanowany jest 29 lipca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto