Miasto zaciągnie 5 mln złotych nowego kredytu, żeby spłacić stary

Kolejne pięć milionów złotych kredytu zaciągnie gmina Piekary Śląskie. Pieniądze potrzebne będą na zrealizowanie zaplanowanych w tegorocznym budżecie inwestycji. Skąd nagle taka dziura w budżecie? Okazuje się, że do końca tego kwartału Piekary muszą spłacić kredyt zaciągnięty w grudniu 2002 roku.

- Pieniądze były wtedy potrzebne na pokrycie deficytu w budżecie pod koniec 2002 roku - mówi Artur Krawczyk, były skarbnik miasta.

Wtedy też radni zadecydowali, że kredyt gmina spłaci do końca grudnia 2003 roku. Dwa miesiące później zmienili zdanie i podjęli uchwałę o przesunięciu spłaty kredytu na lata 2006-2007. Niewiele to jednak zmieniło, bo kredyt już zaciągnięto, a bank zgodził się jedynie na prolongatę spłaty do końca pierwszego kwartału 2004 roku. Na przesunięcie spłaty nie zgodził się także prezes Urzędu Zamówień Publicznych, do którego z takim pismem zwróciła się gmina. Prezes uzasadnił, że decyzję o odłożeniu spłaty podejmuje się przed zaciągnięciem kredytu, a nie po i postępowanie w tej sprawie umorzył.

O zaciągnięciu nowego kredytu musieli zdecydować radni. Mieli jednak sporo pytań.

- Jak to możliwe, by kwoty tych pięciu milionów nie było zaplanowanych w tegorocznym budżecie? - pytał radny Ireneusz Komoszyński (Koalicja Obywatelska).

Stanisław Korfanty, prezydent Piekar, odpowiedział, że sytuacja ta jest wynikiem decyzji tej rady z grudnia 2002 roku.

- Przypomnę tylko, że nie akceptowaliście wówczas moich propozycji, gdy od razu proponowałem, patrząc na budżet, spłatę tego kredytu w latach 2006-2007 - mówił Korfanty.
Prolongowanie spłaty na koniec kwartału tego roku dodatkowo kosztowało gminę 250 tysięcy złotych. Kredyt, zostanie spłacony z dochodów gminy, jednak w tym momencie zabraknie w budżecie pieniędzy na inwestycje zaplanowane na ten rok.

Dlatego po spłacie jednego, Piekary zaciągną drugi kredyt w wysokości pięciu milionów złotych. Ma on być spłacony w latach 2006-2007.