MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Na razie nie wiadomo, kto ukradł pieniądze z Domu Dziecka

Anna Dziedzic
Wychowankowie Domu Dziecka słyszeli o nocnej kradzieży, choć nie znają szczegółów sprawy.
Wychowankowie Domu Dziecka słyszeli o nocnej kradzieży, choć nie znają szczegółów sprawy.
Jeszcze nie wiadomo, kto zakradł się w nocy do pomieszczenia, w którym przechowywano pieniądze na funkcjonowanie piekarskiego Domu Dziecka. Włamywacze lub włamywacz ukradli około sześciu tysięcy złotych i kamerę.

Jeszcze nie wiadomo, kto zakradł się w nocy do pomieszczenia, w którym przechowywano pieniądze na funkcjonowanie piekarskiego Domu Dziecka. Włamywacze lub włamywacz ukradli około sześciu tysięcy złotych i kamerę. Halina Czapla-Ilga, dyrektorka Domu Dziecka dowiedziała się o kradzieży w nocy z niedzieli na poniedziałek.

- Myślę, że dopóki trwa w tej sprawie postępowanie nie powinno się tego tematu nagłaśniać - mówi.

Pani dyrektor nie chciała powiedzieć na co przez tę kradzież może zabraknąć pieniędzy.

- To były pieniądze na działalność placówki. Nie jest tak, że w osobnej kasetce przechowujemy pieniądze na odzież, a w osobnej na co innego - mówi.

Przyznała jednak, że konieczne będą oszczędności w każdej sytuacji.

Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że ostatnio władze miasta przekazały Domowi Dziecka około sześciu tysięcy złotych na bieżące potrzeby placówki. Pieniądze przeznaczono na zakup ubrań i obuwia dla wychowanków.

- Najpierw przekazaliśmy cztery tysiące złotych, potem dodatkowo dwa - potwierdza Teresa Nowak, rzeczniczka Urzędu Miasta w Piekarach Śląskich.

Dzieci miały dostać nowe kurtki i buty.

Na razie trwa jeszcze ostateczne szacowanie strat. Władze miasta jednak twierdzą, że gdyby zaszła taka potrzeba, to dyrekcja Domu Dziecka może na nich liczyć.

- Jako organ prowadzący mamy obowiązek pomagać placówkom, nad którymi sprawujemy pieczę - twierdzi Zbigniew Meres, wiceprezydent Piekar Śląskich, odpowiedzialny m.in. za sprawy społeczne i oświatę.

Meres podkreśla jednak, że na razie sprawa jest w toku i jeszcze nikt nie zna wyniku postępowania. Jeśli zaistnieje konieczność wsparcia Domu Dziecka, to na pewno taka pomoc zostanie mu udzielona. - Na chwilę obecną jednak nie zgłoszono nam takiej potrzeby - mówi wiceprezydent. Na razie sprawą zajęła się policja. Zabezpieczono ślady. Jak twierdzą policjanci, mają już pewne hipotezy, ale ze względu na dobro śledztwa nie chcą o tym mówić.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto