Dzisiejsza Olimpia niewiele przypomina zespół, który był rewelacją ubiegłego sezonu i sięgnął po największy sukces w historii klubu. Paradoksalnie, czwarte miejsce w ekstraklasie stało się przekleństwem piekarskiej drużyny. Dobrze grającymi zawodnikami zainteresowały się inne, bogatsze zespoły. Latem Olimpia głównie się osłabiała i w rozpoczynających się jutro rozgrywkach będzie jednym z głównych kandydatów do spadku.
Nowe kluby znalazło sobie jej ośmiu podstawowych zawodników. Największą stratą było odejście najlepszego strzelca Arkadiusza Miszki do Piotrkowianina. W ofensywie będzie brakować również Remigiusza Lasonia, zaś w obronie - Marcelego Migały oraz dwójki bramkarzy: Tomasza Boncola i Michała Adamkiewicza. W ramach planu awaryjnego ze sportowej emerytury na powrót na boisko zdecydował się Sławomir Szenkel, który grę między słupkami będzie łączył z obowiązkami drugiego trenera. Olimpia pozyskała też Arkadiusza Kowalskiego z MOSiR-u Zabrze oraz dwójkę piłkarzy drugoligowego Arotu Tęcza Leszno: Jakuba Kruka i Mateusza Płaczka. Nie wypaliły inne transfery, między innymi Wojciecha Trojanowskiego, Kamila Sadowskiego i Przemysława Rosiaka z Vive Kielce, Michała Adamuszka z Viretu Zawiercie oraz Adama Babicza z Zagłębia Lubin. Bez nich ciężko będzie walczyć o utrzymanie, tym bardziej, że potencjalni rywale Olimpii z dolnej części tabeli są dziś silniejsi niż przed rokiem.
- Skład mamy słabszy, ale na miarę naszych możliwości. Wcale nie jest powiedziane, że nie wystarczy on do utrzymania w ekstraklasie. Za wcześnie próbuje się nas skreślać - broni się prezes Olimpii Tadeusz Smyła.
Latem w Olimpii zmienił się również trener. Krzysztof Przybylski wolał pracować z kobietami w Ruchu Chorzów, więc na stanowisko pierwszego szkoleniowca wrócił Mariusz Gracka. W sparingach jego podopieczni nie błyszczeli. Przegrali większość meczów, w tym z pierwszoligowym Śląskiem Wrocław, czy Gwardią Opole.
- Przed rokiem Śląsk miał silniejszy zespół niż my dzisiaj, a nie uniknął degradacji. Szczerze? Czarno to widzę. Nasze utrzymanie będzie graniczyć z cudem - uważa lider piekarskiego zespołu Mariusz Kempys.
Olimpia Piekary Śląskie
Bramkarze
22. Damian KOWALCZYK 6.05.1989 190/76
1. Jakub KRUK 8.08.1984 190/89
16. Łukasz SADYŚ 1.08.1987 187/90
12. Sławomir SZENKEL 8.08.1975 193/103
Skrzydłowi
4. Maciej GLASNER 7.11.1987 173/64
21. Paweł KUBICA 28.07.1989 180/77
2. Adam OGÓREK 6.01.1988 174/69
13. Tomasz PAKUŁA 20.09.1987 178/80
9. Paweł PIEC 24.03.1988 183/76
15. Michał ROSÓŁ 23.03.1987 187/78
5. Marcin SMOLIN 3.11.1977 177/70
Rozgrywający
7. Daniel FICULAK 23.01.1989 190/87
20. Mariusz KEMPYS 29.01.1977 182/74
10. Arkadiusz KOWALSKI 18.06.1985 191/85
11. Mateusz KUS 14.07.1987 196/90
18. Łukasz STODTKO 3.09.1982 200/88
17. Tomasz WICIK 13.01.1987 192/80
Obrotowi:
8. Marcin CHOJNIAK 9.07.1974 187/92
14. Konrad MAŁEK 11.03.1986 197/102
19. Mateusz PŁACZEK 21.12.1985 190/92
Trener: Mariusz GRACKA.
(kolejno: numer na koszulce, imię i nazwisko, data urodzenia, wzrost/waga)
Przybyli: Kruk, Płaczek (Arot Tęcza Leszno), Kowalski (MOSiR Zabrze), Szenkel, Małek (wznowili kariery), Kubica, Ogórek, Piec, Ficulak, Kowalczyk (z drużyny juniorów).
Ubyli: Robert Tatz, Krzysztof Wojtynek, Marceli Migała, Michał Adamkiewicz (wszyscy MOSiR Zabrze), Tomasz Boncol (PAOK Saloniki), Remigiusz Lasoń (Azoty Puławy), Arkadiusz Miszka (Piotrkowianin Kiper Piotrków Trybunalski), Dariusz Wisiński (Gwardia Opole).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
