Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pięć dziewczyn zapałało miłością do dźwigania sztangi

STANISŁAW WAWSZCZAK
Monika Wylężek, Monika Licznerska i Alicja Blochel podniosą razem 150 kg. Fot. STANISŁAW WAWSZCZAK
Monika Wylężek, Monika Licznerska i Alicja Blochel podniosą razem 150 kg. Fot. STANISŁAW WAWSZCZAK
Sekcja podnoszenia ciężarów w GKS Andaluzja Piekary Śląskie pojawiła się w 1968 roku. Serię sukcesów rozpoczęli w latach 70. Edmund Petrak, trzeci w Akademickich Mistrzostwach Świata w 1975 roku oraz Jan Idzik i ...

Sekcja podnoszenia ciężarów w GKS Andaluzja Piekary Śląskie pojawiła się w 1968 roku. Serię sukcesów rozpoczęli w latach 70. Edmund Petrak, trzeci w Akademickich Mistrzostwach Świata w 1975 roku oraz Jan Idzik i Grzegorz Śmieszek, medaliści mistrzostw Polski. W 1997 roku Krzysztof Bukasz zostaje mistrzem Polski juniorów w wadze do 42 kg. Dwa lata później, w 1999 roku, na rozgrywanych w Glasgow mistrzostwach świata weteranów, Jacek Mazur, trener piekarzan, zdobywa złoty medal w wadze do 105 kg. Rok ubiegły przyniósł dwa brązowe medale, Adriana Mazura na Olimpiadzie Młodzieży i Radosława Czechowicza na Mistrzostwach Polski do lat 16.

Pierwsza dziewczyna pojawiła się na treningach ciężarowców dziesięć lat temu. Barbara Krysiak była mistrzynią Śląska do lat 16. Niestety, po skończeniu szkoły średniej, zakończyła karierę.

- Ale tak naprawdę, to dziewczyny pojawiły się u nas trzy lata temu - mówi trener Mazur. - Obecnie trenuje ich pięć, Monika Wylężek, Alicja Blochel, Monika Licznerska, Anna Dziwis i Iwona Musielak.

Dwie Moniki, Alicja i Anna miesiąc temu startowały w mistrzostwach Śląska do lat 20. I każda przywiozła medal! Wylężek złoty, a Blochel, Licznerska i Dziwis srebrne.

- Tak naprawdę, to do klubu przyszłam cztery lata temu, ale na poważnie trenuję od dwóch - przyznaje się Monika Wylężek, 18-letnia mistrzyni Śląska w wadze do 58 kg. - Na początku myślałam o poprawieniu swojej figury, o wyrobieniu płaskiego brzuszka. Dopiero potem, obserwując ćwiczących kolegów, postanowiłam stanąć do rywalizacji sportowej. Dzisiaj moje rekordy życiowe to 50 kilogramów w rwaniu i 62,5 w podrzucie. Do podium dla najlepszych w kraju brakuje mi jeszcze ze dwadzieścia kilogramów. Trenujemy cztery razy tygodniowo, po trzy godziny. Podczas ćwiczeń podnosimy po kilka ton. Myślę, że ta praca da wyniki. Chodzę do trzeciej klasy Zespołu Szkół Gastronomicznych w Tarnowskich Górach. Lubię uprawiać różne sporty. Próbowałam aerobiku, kick-boxingu a nawet boksu.

Alicja Blochel, wicemistrzyni Śląska, również startowała w wadze do 58 kg. I przegrała pięcioma kilogramami podrzut z Wylężek.

- Trenuję dopiero od roku - opowiada. - Zaczęłam od kulturystyki, bo też chciałam poprawić figurę. Kiedy zobaczyłam ćwiczące koleżanki, postanowiłam spróbować podnoszenia ciężarów. I bardzo mi się to spodobało. Po za tym gram w tenisa ziemnego, jeżdżę ma łyżwach, dużo biegam. Uczę się w trzeciej klasie Liceum Ekonomicznego w Kamieniu.
I być może po jego ukończeniu pójdę do Akademii Policyjnej.
To pomysł mojego taty. Rodzice interesują się moimi wynikami sportowymi, ale babcia przestrzega mnie, że będę wyglądała jak facet, grube nogi i szerokie bary.

Z całej piątki najkrócej trenuje Monika Licznerska. Osiem miesięcy. W lutym na Mistrzostwach Śląska poprawiła swój rekord życiowy w dwuboju aż o o 12,5 kg.

- Chodzę do tej samej szkoły, co Alicja, siedzimy w jednej ławce - mówi Licznerska. - Podnoszenie ciężarów sprawia mi dużą przyjemność. W domu akceptują moje zainteresowania, mama ćwiczyła kiedyś aerobik, zdobywała nawet medale. Mam starsze rodzeństwo, ale sportu nie uprawiają. Nie chce im się. Baza klubu jest obecnie skromna. Dwa pomosty w baraku pozbawionym wody, ogrzewanym grzejnikiem elektrycznym.
Sześć lat temu, w wyniku restrukturyzacji kopalni "Andaluzja", ciężarowcy utracili swoje zaplecze. Przygarnął ich piekarski MOSiR.

- To prawdziwa szkoła charakterów - podkreśla Mazur. - W czasie mrozów mieliśmy w pomieszczeniach trzy stopnie ciepła. Jedyną szansą na sportową karierę jest wybicie się i awansowanie do kadry. Przeważnie po skończeniu nauki i podjęciu pracy, młodych ludzi nie stać na kontynuowanie ciężkiego treningu.

Najbliższy start to kwietniowe eliminacje do mistrzostw Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto