Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piekary Śląskie: Brzeziny Śląskie mogły pochwalić się 4 olimpijczykami

Małgorzata Węgiel
Sportowcy odwiedzają Paryż - Paweł Świętek pierwszy z prawej
Sportowcy odwiedzają Paryż - Paweł Świętek pierwszy z prawej archiwum prywatne
Brzezinianie witają ich jak królów, którzy wchodzą do odzyskanego miasta w wielkiej glorii. Wiwatują, gratulują im, dziękują. Są przekonani, że właśnie na te kilkanaście minut to Brzeziny Śląskie - niewielka miejscowość licząca niecałe 8 tys. mieszkańców - stanowią centrum świata.

Na ich cześć brzezinianie zorganizowali uroczysty pochód ul. Bednorza aż na stadion. Na pierwszej fotografii oglądamy jak Hubert Banisz - piłkarz Szombierek Bytom i wychowanek Klubu Sportowego Orzeł Brzeziny Śląskie, Paweł Świętek - gimnastyk Orła Brzeziny Śląskie i Stali Katowice, Edward Ścigała - sztangista Stali Brzeziny i Szymon Sobala - gimnastyk Stali Nowy Bytom odbierają kwiaty z rąk kibiców. Na drugim zdjęciu widzimy nie pierwszomajowy pochód, ale właśnie fetę na cześć tych, którzy zaledwie tydzień wcześniej mogli oglądać olimpijski ogień. Jest 1952 rok, uczestnicy igrzysk olimpijskich w Helsinkach wrócili do rodzinnych Brzezin Śląskich.

- Przygoda mojego ojca z gimnastyką sportową zaczęła się od prób wypełnienia sobie wolnego czasu aktywnością fizyczną. W okresie międzywojennym w Brzezinach Śląskich można było uprawiać boks, podnoszenie ciężarów, skoki do wody lub gimnastykę. Tato miał fizyczne predyspozycje, więc zaczął trenować gimnastykę - opowiada Joachim Świętek, syn olimpijczyka z Helsinek, gimnastyk i trener młodych adeptów dyscypliny, której korzenie sięgają czasów starożytnej Grecji.

Po drugiej wojnie światowej, kiedy swoją działalność wznowiło Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół", Paweł Świętek na dobre rozpoczął systematyczne treningi. Zajęcia odbywały się w sali gimnastycznej, wybudowanej przy szkole podstawowej w Brzezinach Śląskich. Także w tych czterech ścianach przy ul. Drzymały prężnie rozwijały się równocześnie sekcja podnoszenia ciężarów, sekcja bokserska i sekcja gimnastyczna. Tu elektryk - absolwent Zasadniczej Szkoły Zawodowej - doskonalił swój gimnastyczny talent. Do ogromnej siły wrodzonej, doszły także gimnastyczne umiejętności. U szczytu swojej formy Paweł Świętek mierzył 160 cm i ważył 54 kg. Nadeszły Mistrzostwa Polski w 1952 roku, podczas których brzezinianin został uznany za mistrza w ćwiczeniach wolnych. Ukoronowaniem dotychczasowych starań gimnastyka z Brzezin Śląskich był jednak występ na letnich igrzyskach olimpijskich w Helsinkach.

Jak podają kroniki olimpijskie, w 1952 roku w Helsinkach Paweł Świętek zdobył: 13 miejsce w wieloboju drużynowym (jego partnerami byli: Paweł Gaca z Radlina, Paweł Gawron z Rydułtowów, Jerzy Jokiel z Rudy Śląskiej - który w Helsinkach zdobył też srebro w ćwiczeniach wolnych, Ryszard Kucjas z Rybnika, Zdzisław Lesiński z Poznania, Szymon Sobala z Piekar Śląskich i Jerzy Solarz z Krakowa), 66 miejsce w ćwiczeniach wolnych, 73 miejsce w ćwiczeniach na kółkach, 87 miejsce w ćwiczeniach na poręczach, 95 miejsce w ćwiczeniach na koniu z łękami, 101 miejsce w wieloboju indywidualnym, 148 miejsce w ćwiczeniach na drążku i 164 miejsce w skoku przez konia. Potem było jeszcze kilka większych zwycięstw.

- Ojciec dwukrotnie wywalczył sobie mistrzostwo Polski w ćwiczeniach na kółkach w 1953 roku i 1955 roku oraz tytuł Mistrza Polski w ćwiczeniach wolnych w 1952 roku. Aż siedem razy w latach 1952 -1954 reprezentował nasz kraj na arenie międzynarodowej - mówi Joachim Świętek. Oprócz tego Paweł Świętek zajął też czwartą lokatę na Mistrzostwach Polski w 1952 i 1954 roku i piąte miejsce w 1953 i 1955 roku. W 1954 roku wziął udział w Mistrzostwach Świata w Gimnastyce Sportowej w Rzymie, gdzie wraz z kolegami był 11 w wieloboju drużynowym i 98 w wieloboju indywidualnym. Na zdjęciu trzecim możemy oglądać Pawła Świętka podczas zgrupowania w Paryżu, które odbyło się w 1954 roku. W rok później brzezinianin zakończył swoją karierę sportową.

Mimo wszystko Paweł Świętek ciągle wracał do poczciwej sali gimnastycznej przy ul. Drzymały. Jako szkoleniowiec wytrenował takie sławy polskiej gimnastyki jak: Aleksander Rokosa, Ludwik Lasok, Ryszard Świerc, Ryszard Lar, Tadeusz Sobala, Henryk Nagowski i… Joachim Świętek. Teraz co roku w Piekarach Śląskich ku jego czci odbywa się Międzynarodowy Turniej Gimnastyczny im. Pawła Świętka.

- W wieku 5 lat przychodziłem na salę gimnastyczną, bo tato tu przychodził. Potem zacząłem regularnie trenować i złapałem tego bakcyla. W wieku 15 lat byłem już zawodnikiem - opowiada pan Joachim. Na swoim koncie syn Pawła Świętka ma m.in. trzy złote medale Mistrzostw Polski w wieloboju drużynowym, na mistrzostwach zdobył też srebro w ćwiczeniach na drążku, ćwiczeniach wolnych i skoku przez konia. Jego synowie Paweł i Aleksander także próbowali sił w gimnastyce. Obaj porzucili tę dyscyplinę. Imiennik dziadka - Paweł jest za to mistrzem w narciarstwie wodnym.

Z salą gimnastyczną przy ul. Drzymały wiązały się najważniejsze zdarzenia życia Pawła Świętka. To tutaj stawiał pierwsze kroki w gimnastyce. To tu poznał swoją przyszłą małżonkę Magdalenę, która trenowała gimnastykę sportową. Także do sali olimpijczyk z Helsinek przyprowadził syna - Joachima. Do końca dni gościł na deskach poczciwej sali gimnastycznej przy ul. Drzymały.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto