Mimo fatalnych warunków, które na trasie napotkali zawodnicy, Szeszko zajęła 127 miejsce i pobiła swój życiowy rekord, pokonując w ciągu doby 197,335 km. Osiągnięty wynik budzi respekt i szacunek, tym bardziej, że przyszło jej się zmierzyć nie tylko z własnymi słabościami, ale także siedmiogodzinną ulewą z gradobiciem, co u wielu zawodników skutkowało początkami hipotermii.
Zadania zawodnikom nie ułatwiały także wszechobecna betonowa kostka i mnóstwo progów zwalniających. Piekarzanka poradziła sobie jednak ze wszystkimi przeciwnościami losu i do swojego sportowego portfolio może dołożyć kolejny świetny start.
Przypomnijmy, że na co dzień Dorota Szeszko roznosili listy, renty i inne przesyłki mieszkańcom z Osiedla Wieczorka. Od 15 lat jest bowiem listonoszką, a swoją przygodę z bieganiem rozpoczęła zaledwie kilka lat temu.
- Nie robię tego dla pieniędzy, medali czy dyplomów - wyjaśnia Dorota Seszko. - Po prostu cieszę się, kiedy uda się przebiec zaplanowany dystans i po tym wszystkim mogę pójść jeszcze spokojnie do pracy - dodaje.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?