Dlatego właśnie dodatkową stawką meczu było powiększenie przewagi nad bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. Niestety ta sztuka udała się przyjezdnym, którzy na boisku w Brzezinach Śląskich co prawda wielkiego futbolu nie zaprezentowali, ale ostatecznie wygrali 2:0.
- Nie ukrywam, że po tym meczu nastroje w szatni i klubie są minorowe - kręci głową prezes Orła Białego Brzeziny Śląskie, Tadeusz Wieczorek. - Trzeba sobie jednak uczciwie powiedzieć, że grając przed własną publicznością nic nie pokazaliśmy. Nasza gra była słaba, nic się nie kleiło i rywale wygrali zasłużenie. Szkoda, bo to był przecież nasz sąsiad w tabeli. Myślimy już jednak o kolejnym meczu i wierzę, że będzie dobrze. Dopiero po 5-6 kolejkach będziemy wiedzieć, czy utrzymanie jest jeszcze realne, czy może powinniśmy już budować zespół z myślą o grze w A-klasie - podkreśla sternik piekarzan.
Różnicę na boisku w Piekarach Śl. zrobił grający trener Jastrzębia Bielszowice, Piotr Gierczak. Były zawodnik m.in Górnika Zabrze i GKS Katowice otworzył wynik spotkania zdobywając gola po rzucie rożnym, a przez kolejną część spotkania skutecznie starał się wprowadzać ład w poczynania swoich kolegów.
- Po odejściu z GKS Katowice przeszedłem na piłkarską emeryturę. Mieszkam w Bielszowicach i postanowiłem pomóc tamtejszej drużynie jako trener. Obiecałem też chłopakom, że czasem pomogę im na boisku i fajnie, że dzisiaj się udało - relacjonował Gierczak. - Przyjechaliśmy tutaj, żeby wygrać i nie mogło być inaczej. Nie ukrywam jednak, że nasza postawa po tak długiej przerwie była dla mnie wielką niewiadomą, tym bardziej cieszę się ze zwycięstwa - podkreślił Gierczak.
Po tym spotkaniu sytuacja Orła Białego w tabeli II grupy ligi okręgowej stała się jeszcze bardziej skomplikowana niż przed zimową przerwą. Po 16. kolejkach zajmują bowiem przedostatnie miejsce w tabeli z jednym punktem przewagi nad ŁKS Łagiewniki. Natomiast do zespołów nad sobą: Kolejarza Katowice, Jastrzębia Bielszowice, czy Unii Ząbkowice tracą kolejne 2 i po 3 punkty.
Teraz przed podopiecznymi trenera Mirosława Okorskiego wyjazdowy mecz z wyżej notowanym MKS-em Siemianowice Śląskie. O zwycięstwo będzie jednak niezwykle trudno, bo rywal przed tygodniem ograł AKS Niwkę 2:0 i pewnie tym razem także liczy na zainkasowanie całej stawki.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?