Jak informuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Piekarach Śląskich, stanowisko kierowania Komendanta Miejskiego PSP w Piekarach Śląskich otrzymało zgłoszenie o pożarze o godzinie 17.28. Paliło się jedno z mieszkań budynku przy ul. Kościuszki.
- Działania straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, rozstawieniu skokochronu, ugaszeniu pożaru jednym prądem wody, ewakuacji poszkodowanych lokatorów i przekazaniu ich zespołowi ratownictwa medycznego – informuje mł. kpt. mgr inż. Robert Gubała, oficer prasowy KM PSP w Piekarach Śląskich.
W mieszkaniu znajdowały się dwie osoby: to pani Barbara i pan Cyryl. Pożar odciął im drogę ucieczki. Zostali uwięzieniu w palącym się mieszkaniu. Czekając na ratunek, przeżyli dramatyczne chwile.
- Pożar odciął nam drogę ucieczki i zostaliśmy uwięzieni w mieszkaniu na trzeciej kondygnacji. Przeżyliśmy dramatyczne chwile, w naszych głowach były już najgorsze myśli, baliśmy się, że jedynym naszym ratunkiem będzie skok z okna. Jednak pomoc nadeszła, zostaliśmy przewiezieni do szpitala z poparzeniami drugiego i trzeciego stopnia - napisali poszkodowani na stronie zbiórki zorganizowanej na ich rzecz.
Poszkodowani zostali przetransportowani do szpitali. Mężczyznę, który w wyniku pożaru poparzył ręce, przewieziono do Piekarskiego Centrum Medycznego. Z kolei kobieta trafiła Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, ponieważ jej obrażenia były poważniejsze. Doznała bowiem poparzenia dróg oddechowych.
Strażacy sprawdzili też sąsiednie lokale mieszkalne pod kątem zagrożenia pożarem. Usunęli spalone elementy wyposażenia mieszkania, sprawdzili stropy kamerą termowizyjną oraz sprawdzili wszystkie lokale mieszkalne detektorem wielogazowym na obecność gazów niebezpiecznych.
W działaniach uczestniczyli nie tylko strażacy z PSP w Piekarach Śląskich, ale również druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Dąbrówce Wielkiej oraz samochód specjalny z drabiną mechaniczną SCD37 z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bytomiu
Tuż po pożarze ruszyła zbiórka na pogorzelców. Założyli ją przyjaciele pani Barbary i Pana Cyryla, bowiem poszkodowani stracili dokumenty, a są one potrzebne do założenia zbiórki. Poszkodowani podkreślają, udało im się przeżyć pożar, ale stracili cały dobytek życia, ubrania, pamiątki, rzeczy osobiste, dokumenty, dosłownie wszystko.
Zwracamy się z ogromną prośbą o pomoc w odnalezieniu się w tej trudnej sytuacji i odbudowie życia na nowo. Dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę, dzięki niej będzie nam łatwiej stanąć na nogi i zacząć życie od nowa - apelują pogorzelcy.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?