MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Piekarzanie napisali leksykon o... piekarzanach

Katarzyna Nylec
W gromadzeniu materiałów niezwykle cenne były przekazy rodzin - mówi Joanna Grajewska-Wróbel
W gromadzeniu materiałów niezwykle cenne były przekazy rodzin - mówi Joanna Grajewska-Wróbel fot. Mikołaj Wróbel.
Wielotygodniowe przeszukiwanie opasłych tomisk i surfowanie po sieci - taki obrazek rysuje się, gdy chcemy dotrzeć do informacji o naszym mieście. Ale już za kilka tygodni w Piekarach ukaże się pierwszy leksykon o piekarzanach. To wiedza o osobistościach z Piekar podana czytelnikowi w tzw. pigułce.

W książce znajdziemy ponad 600 biogramów osób urodzonych w Piekarach, osiadłych tutaj lub takich, które zapisały się w historii naszego miasta szczególnie. Piekarski leksykon liczyć będzie około 500 stron i jest pracą zbiorową. Zawierać będzie jednak tylko i wyłącznie nazwiska zmarłych w kolejności alfabetycznej oraz honorowych obywateli miasta.

Pomysłodawcą zebrania ciekawostek o popularnych, zasłużonych piekarzanach był nieżyjący dziś Zdzisław Bogacki, bibliofil, kolekcjoner ksiąg. Inicjatywę pasjonata podchwycili Herbert Gawlik, wieloletni przewodnik wycieczek i Joanna Grajewska-Wróbel, nauczycielka historii i przewodniczka po piekarskim sanktuarium. Po kilku miesiącach od rozpoczęcia gromadzenia informacji, pomysłowi przyklasnął Leon Wostal. Piekarzanin od lat zbiera fotografie mieszkańców Piekar i to dzięki jego pomocy w leksykonie znajdzie się ponad 300 zdjęć.

Autorzy publikacji spisywali każdą wzmiankę o osobach związanych z miastem. - Kontaktowaliśmy się z rodzinami, znajomymi i przyjaciółmi. Później nadszedł czas weryfikacji przekazów. Niejednokrotnie zdarzało się tak, że przekaz matki zmarłego nie był zbieżny z historią zasłyszaną z ust żony - wyjaśnia Joanna Grajewska-Wróbel. - Wówczas nie pozostawało nam nic innego, jak tylko bazować na przekazie pisemnym - dodaje.

Praca nad obszerną książką pochłonęła piekarzanom niemal dwa lata i z dnia na dzień lista nazwisk rozrastała się do niebotycznych rozmiarów. - Pewnego dnia mój znajomy zapytał, czy jest szansa na umieszczenie w leksykonie nazwiska jego brata - działacza "Solidarności", internowanego przez komunistów. Mężczyzna ze łzami w oczach opowiadał mi jego wzruszającą historię i moment, gdy wrócił do kraju w urnie. Zdecydowaliśmy o publikacji jego nazwiska - wspomina współautorka.

Ostatnia strona publikacji została zamknięta ostatniego dnia grudnia ubiegłego roku.

Autorzy spisując nazwiska piekarskich bohaterów nie kierowali się orientacją polityczną czy ich światopoglądem.

Na kartach księgi odnajdziemy lekarzy, pielęgniarki, siostry zakonne, jezuitów i powstańców poległych w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu.

Leksykon ujrzy światło dzienne dzięki pomocy finansowej sponsorów żywo zainteresowanych bogactwem historii Piekar Śląskich.

Trud włożony w spisanie biogramów piekarzan dostrzegł m.in. profesor Zygmunt Woźniczka, historyk Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Książka jeszcze przed wydrukiem doczekała się recenzji. - To miasto tworzyli mieszkańcy. Bo miasto to przede wszystkim ludzie, a nie mury - czytamy opinię wystawioną przez historyka.

Piekarski leksykon ukaże się w nakładzie 1000 egzemplarzy. I jak zapowiadają autorzy na rynku pojawi się najprawdopobniej w maju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto