Pielgrzymka kobiet do Piekar 2013

Pielgrzymka kobiet do Piekar 2013: Kobiety z całego regionu przyjdą 18 sierpnia do Piekar Śląskich, by pokłonić się Matce Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Wszystko za sprawą corocznej pielgrzymki kobiet odbywającej się na wzgórzu kalwaryjskim. Jak co roku matki, córki, wdowy i kobiety samotne spotkają się w naszym mieście i pomodlą za zdrowie swoje i najbliższych.

- Na tegoroczną pielgrzymkę planujemy iść w większym gronie - mówi Renata Jaskółka z Radzionkowa. - Pójdę razem z córkami, mamą, siostrą i szwagierką. W takim gronie pójdzie się znacznie raźniej - opowiada.
W tym roku zdecydowanie najwięcej na kalwaryjskim wzgórzu będzie nauczycielek i pielęgniarek, do których zwracać ma się arcybiskup Wiktor Skworc.

- Jesteśmy emerytowanymi nauczycielkami z Katowic - mówi Teresa Schulz. - Od 15 lat spotykamy się w salce przy kościele i udzielamy darmowych korepetycji dzieciom. Dzieci raz w tygodniu mogą liczyć na naszą pomoc dosłownie w każdej dziedzinie - dodaje.

12 nauczycielek pójdzie w procesji na wzgórze kalwaryjskie, a poniosą ze sobą świecę maryjną i szatę kielichową. - Wszystko będzie ozdobione w kolorze maryjnym, czyli biało-niebieskim- mówi pani Teresa.
W procesji pójdą także pielęgniarki, które każdego dnia dbają o dobro pacjentów.

- Jestem pielęgniarką już dwadzieścia pięć lat - mówi Gabriela Warzykowska z Szarleja. - Bardzo się cieszę, że w tym roku arcybiskup Skworc zwróci się właśnie do nas. Bycie pielęgniarką to nie jest łatwe zadanie, jak wydaje się wielu ludziom- dodaje.

Prócz pielęgniarek i nauczycielek w procesji pójdą panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Studzienicach w powiecie pszczyńskim.

- Panie poniosą prawdziwy śląski kołocz, który upieczony zostanie w naszej piekarni- mówi Jolanta Spek, starosta Studzienic.

Jak się piecze śląski kołocz? To nie jest takie proste!
Potrzeba 0,5 kg mąki, 10 dag cukru, 5 dag drożdży, 1 jajko, 3-4 żółtka, 10 dag masła, 1 szklankę mleka i szczyptę soli. Kiedy mamy już wszystko należy podgrzać mleko z cukrem i dodać do niego drożdże oraz parę łyżek mąki. Gdy zaczyn urośnie, trzeba dodać do niego jajko i wymieszać. Gotowy zaczyn należy wlać do mąki z solą, dodać tłuszcz i wyrabiać jak drożdżowe ciasto, po czym odstawić do wyrośnięcia.

W czasie wyrastania ciasta można zabrać się do robienia masy serowej, do której potrzeba 1,5 kg sera półtłustego, 6 jajek, 2,5 szklanki cukru, cukier waniliowy, 3/4 kostki masła, 1,5 paczki budyniu i skórkę otartą z dużej cytryny. Ser należy zmielić, żółtka utrzeć z cukrem i masłem, dodać ser, budyń, skórkę cytryny, dodać ubite białka i lekko wymieszać.

Gotowe ciasto trzeba wyłożyć na blachę pokrytą pergaminem i pokłuć widelcem. Na ciasto wyłożyć masę serową, którą na koniec trzeba posypać kruszonką.

Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Studzienicach poniosą ten dar ubrane w ludowe stroje, na który składają się: oplecek przyszyty do spódnicy (oplecek był haftowany wełną lub jedwabiem w bogate kolorowe motywy roślinne), koszulę, kabotek, (bluzka wkładana na koszulę, wykonana z białego, cienkiego płótna), trzewiki, czepiec z czepidłem (typowe nakrycie głowy mężatek, na czepiec nakładana jest nieduża, trójkątna chusta płócienna) oraz zopaskę (nieodzowny element ubioru kobiety, a na co dzień chroniła kieckę przed zabrudzeniem w czasie pracy, od święta była ozdobą).