Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przemek z Piekar cierpi na porażenie mózgowe. Trzylatek musi przejść kosztowną operację

Iwona Makarska
- Syn jest dla mnie darem. Uczy mnie pokory - mówi mama trzylatka z porażeniem mózgowym. Marta Cieślar z Piekar walczy o życie dziecka. Czeka je zabieg fibrotomii, kosztujący około 11 tysięcy złotych.

Trzyletni Przemek z Piekar od progu wita nas szerokim uśmiechem. Bo choć od urodzenia zmaga się z porażeniem mózgowym i wieloma innymi dolegliwościami, nie poddaje się i dzielnie walczy o każdy dzień życia.

- Syn przyszedł na świat w siódmym miesiącu ciąży. Po porodzie od razu został przewieziony na Odział Patologii Noworodka w Zabrzu. Lekarze zdiagnozowali u niego m.in. niedokrwistość i martwicze zapalenie jelit - mówi 24-letnia Marta Cieślar, mama Przemka.

Po 1,5 miesiąca leczenia został wypisany, ale już trzy miesiące później ponownie trafił do zabrzańskiego szpitala klinicznego, gdzie ponownie uratowano mu życie, wycinając przegrodę jelita cienkiego. - Wróciliśmy ze szpitala, ale Przemek nie rozwijał się ruchowo tak, jak powinien. Pojechałam do rehabilitantki dr Małgorzaty Matyji. Usłyszałam, że dziecko może mieć porażenie mózgowe. Diagnoza potwierdziła się. Przeżyłam szok. Załamałam się - wspomina Marta.

Zaczęły się wizyty u specjalistów i rehabilitacja dziecka. Przemek przeszedł też operację na oczy. Ma zez zbieżny naprzemienny i niedowidzenie. Efekty leczenia przychodziły powoli. Dziś Przemek potrafi raczkować, próbuje wstawać, wypowiada pierwsze słowa.

- Wiem, że Przemek nigdy nie będzie całkiem sprawny, ale dzięki rehabilitacji ma szansę radzić sobie wśród zdrowych osób - mówi Marta. - Jesteśmy szczęśliwi. Syn zrobił duże postępy i jestem z niego dumna. Ma siłę walki, a ja biorę z niego przykład - dodaje.

Marta sama wychowuje syna. Pomaga jej rodzina. Żyje z pieniędzy z MOPR-u i z alimentów. Sama nie pracuje ze względu na Przemka i na studia dzienne na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach. Marzy o pracy z niepełnosprawnymi. - Dziecko niepełnosprawne to dar. Ma więcej radości w sobie, niż niejedno zdrowe. Przemek zmienił mnie. Uczy mnie pokory i cierpliwości. Mocno wierzę w to, że będzie dobrze. Dziękuję wszystkim dobrym ludziom, którzy mi pomagają - mówi Marta ze łzami w oczach.

Przemka czeka zabieg fibrotomii w Krakowie, polegający na przecięciu włókien mięśniowych w celu zmniejszenia przykurczów oraz dolegliwości bólowych. To około 11 tysięcy złotych. Potrzebuje też ortez (ok. 3 tys. zł) i butów ortopedycznych. Kosztowna jest też rehabilitacja.

Chłopca można wesprzeć, wpłacając darowiznę na nr konta Fundacji Ogniwo: 68 8470 0001 2001 0044 2985 0001, tytułem: Przemysław Cieślar.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto