Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sekrety i tajemnice piekarskie oczami pasjonatów historii

Paweł Szałankiewicz
Fot. arc
Lubią Państwo ciekawostki historyczne związane z Piekarami Śląskimi? Interesują Państwa niezwykłe historie, jakich nie ma w żadnej książce historycznej? A może chcą Państwo zobaczyć jak kiedyś wyglądały miejsca, które na co dzień mijacie? Jeśli tak, to portal piekarskiwerk.pl jest stworzony właśnie dla Państwa.

Działająca od końca ubiegłego roku strona została założona przez dwóch pasjonatów historycznych ciekawostek - Leszka Bensza oraz Piotra Skupnia.

- Później dołączył do nas Robert Bardeli. Dopracował projekt pod względem technicznym i stworzył stronę, którą dziś możemy oglądać w internecie - dodaje Bensz. - Zafascynowani odkrywanymi co krok historiami ludzi, pięknem przyrody i architektury, a jednocześnie świadomi przemijania i odchodzenia w mroki historii wielu miejsc i wydarzeń, chcielibyśmy, aby ta strona stała się wyjątkową platformą. Miałaby ona być miejscem wymiany informacji pomiędzy osobami, którym nie jest obojętne miejsce, gdzie żyją - dodaje wyjaśniając powody, dla których strona powstała.

A rodziła się w bólach. Pomysł na nią był już gotowy cztery lata temu, kiedy to udało się uzbierać znaczną ilość materiałów. Ale nie można było ich pokazać szerszej publiczności. - Niestety w wyniku wypadków losowych, projekt przygasł, a strona nie została podana do informacji. Cały projekt siedział nam jednak z tyłu głowy, a gdy znów wypłynął na powierzchnię, postanowiliśmy go w końcu sfinalizować - wyjaśnia Bensz.

Zabójstwa i tradycje graniczne

Sam portal dotyczy głównie dziejów naszego miasta, ale niekoniecznie tych powszechnie znanych. Autorzy skupiają się na wyszukiwaniu informacji, które nie są popularne. Stąd też możemy przeczytać opowieść o zabójstwie posterunkowego Wiktora Szwagla i tradycjach granicznych Piekar Śląskich. Dowiemy się, gdzie w naszym mieście znajdowały się komisariaty i posterunki policji.

- Dużo na te tematy można znaleźć w literaturze regionalnej lokalnych autorów. Spora część informacji zaczerpnięta jest z zasobów Archiwum Państwowego w Katowicach. Korzystamy także z archiwalnych wydań gazet, które są cennym źródłem informacji niejednokrotnie opisując pełen przebieg wydarzeń. Miejscem, gdzie można znaleźć potężny zasób wiadomości jest oczywiście także internet - opowiada Bensz.

Na stronie poza ciekawostkami historycznymi znajdziemy również interaktywne zdjęcia, na których możemy zobaczyć znane miejsca w ujęciu dzisiejszym jak i sprzed kilkudziesięciu lat. Możemy zobaczyć więc stojący przy ul. Bytomskiej budynek, w którym znajdowała się kiedyś restauracja Karla Tannenbauma, sklep z modą męską prowadzony przez Stefana Hojkę czy kaplicę Świętej Barbary.

Czują się jak Sherlock Holmes

W tworzenie portalu obecnie jest zaangażowanych coraz więcej osób. Jak podkreślają jego twórcy, taka też idea przyświecała mu od samego początku - aby historie na nim opisywane pochodziły od mieszkańców naszego miasta.

- Zresztą przy tworzeniu wszystkich materiałów staramy się współpracować z osobami z naszego regionu. Stąd też do powstania niektórych przyczyniły się takie osoby, jak Leon Wostal, Wojciech Boryczka, Dariusz Pietrucha, Jacek Boroń czy też Andrzej Kołodziejczyk. Przy ich pomocy udaje nam się dotrzeć do materiałów, które do tej pory nie ujrzały światła dziennego - zapewnia Piotr Skupień, współtwórca portalu. I dodaje: - Cały czas szukamy osób, które chciałyby wziąć udział w naszym projekcie. Jeśli komuś strona przypadła do gustu i ma pomysły, czy też chciałby coś opublikować, zapraszamy do skontaktowania się z nami .

Dla nich samych badanie ciekawostek historycznych to świetna zabawa, w czasie której odkrywają często coś, co mocno ich intryguje.

- Nie ma co ukrywać, że w czasie odkrywania różnych historii człowiek może się poczuć jak Sherlock Holmes - śmieją się.

Projekt piekarskitwerk.pl powoli zyskuje popularność i jego twórcy już powoli myślą o tym, jak go bardziej rozwinąć. Twórcy podkreślają jednak, że jeszcze sami do końca nie wiedzą, w jaką stronę powinni pójść.

- Wycieczki i spotkania historyczne to dobry kierunek, co udowodniono zresztą sąsiednich miastach. Mówię tu o Bytomiu czy Świerklańcu, gdzie takie wydarzenia są niezwykle popularne. Cieszy nas natomiast to, że ludzie są ciekawi tych historii i chcą ich czytać więcej. Dlatego zapewne i my pokusimy się w przyszłości o taki sposób działania i promocji - zapewnia na koniec Bensz.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto