Transakcji nie będzie

Piekary Śląskie nie mają szczęścia do ostatecznych rozwiązań w zakresie gospodarki cieplnej miasta. Od kilku już lat toczy się batalia o to, jak ma wyglądać rynek ciepłowniczy w tym mieście. Na razie istnieją dwie firmy, które decydują o tym jak ciepło w mieszkaniach mają piekarzanie.

"ENMAG-EG" i Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej."ENMAG" dysponuje siecią dystrybucyjną ciepła, MPEC źródłem ciepła.

Niedawno pakiet większościowy MPEC-u kupiła Spółka SFW Energia. Gmina ma jednak jeszcze 397 własnych udziałów. Tematem kontrowersyjnym stała się chęć pozbycia się udziałów oraz nieruchomości, które gmina we wrześniu 2002 roku aportem wniosła do spółki Agencja Poszanowania Energii i Usług Energetyczno-Górniczych "ENMAG-EG".

Stanisław Korfanty, prezydent Piekar Śląskich, chciał sprzedać udziały oraz działki, które gmina wniosła do spółki jeszcze za samorządu poprzedniej kadencji. Okazuje się bowiem, że "ENMAG" nie jest nimi zainteresowany. Firma nie ma nic przeciwko oddaniu ich gminie.

"W wyniku podjętych decyzji w zakresie budowy "Centralnego źródła ciepła" na terenie Zakładu Górniczego "Piekary" Ruch Julian rezygnujemy z nabycia składników majątkowych (przyp. red. 396 udziałów MPEC i działek o wartości około 140 tys. zł) (...) ze względu na zaangażowanie wszelkich środków finansowych w realizację wyżej wymienionego przedsięwzięcia", czytamy w piśmie, jakie w odpowiedzi na zapytanie Korfantego wystosował szef "ENMAG-u" Stefan Orłowski.

Ze sprzedaży udziałów gmina dostałaby około 396 tysięcy złotych i dodatkowo z działek ponad 140 tysięcy.

- Nie było żadnego konkretnego celu, na jaki te pieniądze byłyby przeznaczone. Po prostu zasiliłyby budżet gminy - mówi Teresa Nowak, rzeczniczka Urzędu Miasta w Piekarach Śląskich.
Transakcja jednak nie dojdzie do skutku, bo sprzedaży udziałów gminy w MPEC-u oraz wycofania wniesionych do spółki nieruchomości sprzeciwili się radni i ostatecznie projekt uchwały dotyczący tej sprawy nie został przez Radę Miasta przyjęty.