W ubiegły wtorek późnym popołudniem patrol drogówki zwrócił uwagę na kierującego fordem mondeo, który na skrzyżowaniu ulic Sadowskiego i Jagielońskiej nie zatrzymał się przed znakiem „STOP”. Mężczyzna nie korzystał również z pasów bezpieczeństwa. Zatrzymanym okazał się 68-letni mieszkaniec Siemianowic Śląskich, którego poinformowano, że za popełnione wykroczenia czeka go 200 złotowy mandat i 3 punkty karne.
Gdy policjant siedząc w radiowozie wypisywał dokumenty, kierujący wyjął 100 złotowy banknot i położył go na kolanach funkcjonariusza mówiąc: „podzielimy to na pół i ma pan na koniak”. Nie pomogły ostrzeżenia, co grozi za wręczenie łapówki. Kierowca z lekceważeniem odpowiedział: „no to zostanę zatrzymany”. I tak też się stało.
Noc spędził w policyjnym areszcie, po czym złożył wyjaśnienia przed prokuratorem, który zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego. Zanim został zwolniony przyjął jeszcze nałożone mandaty za popełnione wykroczenia. Teraz będzie oczekiwał na rozprawę przed sądem. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?