Wojewoda śląski Lechosław Jarzębski odwiedził wczoraj piekarski dom dziecka, o którym wiele razy pisaliśmy. Powiedział dzieciom, że podtrzymuje decyzję o odwołaniu poprzedniego dyrektora. Dziewczyny się popłakały.
- Rozmawiałem w tej sprawie z wieloma osobami, także z dyrektorami szkół, w których się uczycie - mówił wojewoda Jarzębski. - Większość młodzieży ma słabe wyniki w nauce. Nie chodzicie do szkoły, nie uczycie się. Decyzja o odwołaniu dyrektora była właściwa - dodał.
Przypomnijmy. W ubiegły piątek dzieci pojechały specjalnie do wojewody, żeby ich wysłuchał. Nie chciały, żeby odchodził z pracy ich ulubiony dyrektor Jerzy Chmielewski. Wojewoda obiecał, że przyjrzy się sprawie, odwiedzi dzieciaki i jeśli okaże się, że mają rację, zmieni decyzję o odwołaniu dyrektora.
Za duży luz
Tymczasem na liście zarzutów, które przygotował Śląski Urząd Wojewódzki, znalazły się m.in. coraz większa liczba przestępstw popełnianych przez dzieci, w tym kradzieży, awantur, pobić, picie alkoholu przez 12-letnie dzieci, zezwolenie na nocleg chłopaka jednej z dziewczyn czy wyjazd kolejnej wychowanki z chłopakiem na dwa tygodnie. Niektóre z dzieci mają po 170 godzin opuszczonych lekcji!
- Tu panowała dość duża tolerancja, trzeba to zmienić - stwierdził wojewoda. - Złe wyniki w nauce, absencja miały miejsce za czasów dyrektora Chmielewskiego. Dyrektor był wrażliwy, czuły, ale pozwalał na wiele i to wam się mogło podobać. Jednak złe wyniki w nauce nie mogą się podobać - dodał.
Nikt nas nie zmusi
Wojewoda porozmawiał z nową dyrekcją, wychowawcami, a także z dziećmi, ale nie chciał obecności mediów.
Tymczasem dziewczyny po spotkaniu wyszły zapłakane.
- Dyrektor nie zmusi nas do chodzenia do szkoły. Jeśli ja pokłócę się z wychowawczynią, to do szkoły nie pójdę - stwierdziła Ewa.
Ania skończyła 19 lat i od roku nie mieszka w domu dziecka. - Trzeba zmienić wychowawców - stwierdziła. - Sama opuszczałam lekcje za poprzedniej pani dyrektor, nawet nie zdałam. A teraz chodzę do technikum elektronicznego i jest dobrze - mówiła.
Trzy miesiące czasu
Sam wojewoda przyznał, że poważnym problemem jest konflikt między wychowawcami. W ubiegłym roku sześcioro wychowawców poszło jednocześnie na L-4. - Połowa jest za poprzednim dyrektorem, połowa przeciw, a konflikt przenosi się na dzieci - mówił wojewoda Jarzębski. - Prezydent Piekar Śl. z panią dyrektor placówki muszą rozwiązać ten konflikt.
Nowym dyrektorem jest Halina Czapla-Ilga, psycholog, która wcześniej pracowała m.in. w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie.
- Za trzy miesiące chcę tu przyjechać i zobaczyć, co się zmieniło - zapowiedział wojewoda Jarzębski.
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?