Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek z dziećmi piekarskiej szkoły podstawowej. Śledztwo umorzone

Bartłomiej Romanek
Wypadek autobusu z dziećmi
Wypadek autobusu z dziećmi KMP Częstochowa
W czerwcu 2015 roku doszło do wypadku na trasie DK 1 pod Romanowem. Autokarem podróżowały dzieci z Piekar Śląskich, wracające z zielonej szkoły. Ranne zostały 44 osoby. Prokuratura umorzyła postępowanie.

Częstochowska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie katastrofy autokaru, do której doszło 11 czerwca 2015 roku na trasie DK 1 w Romanowie pod Częstochową. Zdaniem śledczych kierowca, który prowadził pojazd jechał nieco za szybko, ale awaria autobusu była przyczyną zdarzenia.

Do wypadku autokaru, w którym podróżowało wówczas 44 uczniów i 4 opiekunów, doszło w niecodziennych okolicznościach. Autobus jechał prostym odcinkiem drogi, a warunki atmosferyczne były bardzo dobre. Mimo to w pewnym momencie autokar zjechał z drogi, uderzając w bariery energochłonne i staczając się do rowu. Ranne zostały aż 44 osoby, w zdecydowanej większości były to dzieci.

Odniosły one obrażenia w postaci m.in. urazów wielonarządowych oraz stłuczeń i złamań różnych części ciała.
Początkowo śledczy przyjęli hipotezę, że winnym wypadku był 36-letni wówczas Rafał K., który prowadził autokar. Postawiono mu zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub utracie zdrowia wielu osób, za co groziło mu nawet pięć lat więzienia.

– Według naszych ustaleń kierowca nie zachował należytej ostrożności i nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. 36-letni Rafał K. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Przedstawiliśmy mu zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub utracie zdrowia wielu osób– tłumaczył nam wówczas rzecznik częstochowskiej prokuratury, Tomasz Ozimek.

Kierujący autokarem był trzeźwy, a w jego krwi nie stwierdzono żadnych środków narkotycznych. Posiadał on uprawnienia do kierowania autobusami oraz ważne badania lekarskie. Ponadto ustalono, że autobus posiadał aktualne badania techniczne. Przed wyjazdem do Łeby autokar został poddany kontroli przez policjantów Wydziału Ruchu Drogowego z Piekar Śląskich, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości.

Rafał K. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Prokuratura zasięgnęła szeregu opinii biegłych, celem ustalenia przyczyny katastrofy.

Biegły badający uszkodzone koło autokaru stwierdził, że uszkodzenia opony i obręczy powstały na skutek dynamicznego kontaktu z barierą energochłonną, a nie w wyniku tzw. „wystrzału”.

Przełomem w sprawie okazała się opinia biegłego ds. techniki samochodowej, który wydał opinię po badaniach na specjalistycznym stanowisku diagnostycznym uznał, że pojazd był niesprawny technicznie z uwagi na nadmierne skorodowanie kratownicy nośnej.

– Zdaniem biegłego rozdzielenie węzłów kratownicy nie nastąpiło w chwili uderzenia autobusu w barierę, lecz w okresie go poprzedzającym i mogło ono spowodować problemy z utrzymaniem właściwego toru jazdy. Ponadto biegły uznał, że stwierdzenie pęknięcia kratownicy nie jest możliwe bez wjechania na kanał i sprawdzenia pojazdu od spodu – mówi Tomasz Ozimek.

Z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków drogowych wynika natomiast, że kierujący autobusem nieznacznie przekroczył dopuszczalną administracyjnie prędkość 80 km/h, jednakże nie można jednoznacznie stwierdzić, czy przekroczenie ma związek przyczynowy ze zdarzeniem.

– Uwzględniając opisane ustalenia, prokurator uznał, że brak jest jednoznacznych dowodów wskazujących, że Rafał K. popełnił przestępstwo nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. W związku z tym śledztwo zostało umorzone – dodaje prokurator Ozimek.

Postanowienie o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto