Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piekary Śląskie kontra dopalacze

Katarzyna Nylec, współpraca: M.Wroński
Dwóch 17-latków trafiło do szpitala po zażyciu dopalacza. Piekarscy pedagodzy obawiają się, że ich podopiecznych spotka ten sam los

Dwoje nastolatków z Tarnowskich Gór trafiło w środę do szpitala po zażyciu dopalaczy. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Teraz policja sprawdza, czy wypalony przez nich specyfik nie znajdował się na liście substancji zakazanych. Jeśli tak jednak nie będzie, to sprawa rozejdzie się "po kościach". Sklep działa legalnie, a sprzedaż dopalaczy nie jest w Polsce przestępstwem. Chłopcy kupili susz do palenia i bramie wypalili "skręta". Chwilę później jeden z nich stracił przytomność. Drugi z powodu zatrucia nie był w stanie chodzić.

Podobny finał może mieć przygoda z tego typu środkami w Piekarach. W naszym mieście bowiem działa już kilka takich punktów. Wyrastają jak grzyby po deszczu.

Bacznie przyglądają się temu policjanci, ale dopóki nie zostanie zmienione prawo - i oni mają związane ręce. - O tym, że te używki to świństwa wiedzą już nauczyciele, rodzice, wie policja. Chyba tylko ci, którzy po nie sięgają nie są do końca przekonani, jakie skutki mogą wywołać - twierdzi asp.szt. Piotr Budzyń, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Piekarach Śląskich.

O skutkach zażycia specyfików, od których w sklepach z dopalaczami uginają się półki, obawiają się już dziś nauczyciele.

Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna wystąpiła do Urzędu Miasta z prośbą o zorganizowanie spotkania z piekarskimi pedagogami. Ci chcieli dowiedzieć się, jak rozpoznać, że uczeń sięgnął po dopalacz. Odpowiedź miała nadejść do wtorku. Nie dotarła. - Nie dostałam odpowiedzi, dlatego byłam zmuszona odwołać spotkanie - informuje Sabina Müller, dyrektor poradni.

Gdy wokół tematu dopalaczy rozpętała się burza, urzędnicy odwołali decyzję. - Jest zgoda na przeprowadzenie takiego szkolenia - stwierdził w środę Artur Madaliński, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Piekarach.

Zjawisko sięgania po dopalacze się nasila, a nauczyciele zamierzają stawić czoła problemowi, nim będzie za późno. - Ręce mi opadły, gdy zobaczyłam e-maila, w którym pojawiła się informacja, że urząd nie wydał zgody na szkolenie ze względu na brak pieniędzy - zdradza jedna z nauczycielek.

Ta sama nauczycielka zauważa też, że jeden z takich legalnych sklepów powstał w okolicy aż trzech szkół. - Takie szkolenie trzeba przeprowadzić. Nie odkryję Ameryki, gdy powiem, że profilatyka jest teraz najważniejsza - dodaje.

Wątpliwość co do konieczności przeprowadzenia takich zajęć nie ma też jej koleżanka po fachu. - Sklepy z dopalaczami to teraz nowość. Nawet jeśli uczeń jest pod wpływem takich środków, nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić. Nikt z nas nie ma pojęcia, jakie działania taki produkt wywołuje - uważa Barbara Piechocińska, pedagog z Miejskiego Gimnazjum nr 3.

Specjalne zajęcia skierowane do rodziców o działaniach dopalaczy przygotowuje także piekarska policja. - Kilka tygodni temu rozpoczęliśmy prace nad organizacją tego przedsięwzięcia - zapewnia rzecznik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto