Wyróżnienia dla najlepszych kierowców transportu pasażerskiego i towarowego, z firm należących do zrzeszenia krajowych członków MUTD, przyznawane są od 1969 r. W Polsce niewielu kierowców może pochwalić się tą nagrodą. - Wymagania są surowe. Nasza firma (LINK - przyp. red.) zgłosiła kilkanaście osób, ale po weryfikacji wyróżnienie otrzymały 4 - wyjaśnia Mirosław Majewski.
Dzieli się swoim doświadczeniem
Kierowca na co dzień kursuje pomiędzy Polską, a krajami Europy Zachodniej i Południowej.
- Wyjeżdżam na 2-3 tygodnie. Za każdym razem trzeba się solidnie przygotować do wyprawy, zabrać ekwipunek. W podróży trzeba być samowystarczalnym - wyjaśnia pan Mirosław. Tak było przez kilkanaście lat. Jednak 2 lata temu firma zaproponowała mu stanowisko trenera. - Teraz jeżdżę z młodymi adeptami, którzy nie mają doświadczenia w prowadzeniu pojazdów ciężarowych, a ja wprowadzam ich w arkana naszej pracy- mówi. Nie każdy się do niej nadaje. - Wyobrażenia o zawodzie są zupełnie inne, ale wszystko weryfikuje się, kiedy człowiek siada za kierownicą. Są tacy, którzy po jednym kursie rezygnują - mówi pan Mirosław. Niebezpieczeństwo związane z wykonywanym zawodem jest duże. I to nie tylko ze względu na warunki drogowe.
Ataki we Francji. Trzeba być ostrożnym
Przeprawiając się z Francji do Wielkiej Brytanii w ubiegłym roku, kierowcy musieli się liczyć z zagrożeniem ze strony nielegalnych imigrantów, którzy atakowali pojazdy w Calais, wdzierali się na naczepy i kradli, bądź niszczyli towar, licząc również na transfer do Anglii. Chwilę grozy przeżył także pan Mirosław. Został napadnięty dokładnie rok temu.
- Była 5 rano, ciemno. Jechałem na prom, żeby przeprawić się do Anglii. Nagle droga została zablokowana kłodami drewna. Zatrzymałem się. Z ciemności wyłoniła się grupa 30, może 40 osób. Kiedy uderzyli w samochód, miałem wrażenie, że podniosą go do góry. Część chciała wejść do środka, żeby ukraść towar, część rozcięła dach i wdarła się do środka - wspomina. Sytuacja wyglądała dramatycznie.
- Po kilku minutach podjechały inne ciężarówki i grupa rozbiegła się, atakując pojazdy. Po chwili na miejscu pojawiła się policja, a napastnicy uciekli - mówi. Przeprowadzono kontrolę, policzono straty i zgłoszono ubezpieczycielowi. - W naczepie francuska policja znalazła 10 imigrantów, a angielska jeszcze jednego. Chcieli przedostać się do Anglii - dodaje. Sytuacja uspokoiła się w listopadzie 2016, ale teraz ponownie w tym rejonie zaczynają się pojawiać grupki.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?