Tomasz Gorzędowski w połowie ubiegłego roku wyruszył w samotną wyprawę motocyklem dookoła świata. Cel był szczytny zebranie funduszy na budowę boiska sportowego przy MSP nr 5 w Piekarach Śląskich. W ten sposób chciał również zmobilizować władze miasta i sponsorów do tego, aby przyłożyli swoją cegiełkę do jego powstania. W ciagu 10 miesięcy Gorzędowski przejechał 65 tys. kilometrów. W tym czasie piekarzanin odwiedził m.in. łowację, Węgry, Chorwację, Słowenię, Szwajcarię, Austrię, Włochy, Amerykę Południową, Meksyk a obecnie przebywa w Stanach Zjednoczonych. To właśnie tam zaczęły się jego problemy.
- Kilka dni temu obudziłem się jak co dzień i praktycznie nie widziałem. Wzrok miałem uszkodzony w 80 procentach - opisuje swoją sytuację na Facebooku Gorzędowski.
Początkowo nasz bohater liczył, że to chwilowe pogorszenie wzroku. Tak niestety nie było. Przez kilka dni był badany w klinice okulistycznej na Uniwersytecie Michigan. Diagnoza - Ogniskowe Zapalenie Siatkówki Tyłu Oka. - Najgorsze w tym jest to że pomimo testów nie wykryto dlaczego to się stało i dlaczego w jeden dzień, skoro przebieg tej choroby jest narastający - opowiada Gorzędowski, dla którego problemy ze wzrokiem, co naturalne, uniemożliwiają kontynuację projektu Motosamsary.
Leczenie, jakie zalecono Tomkowi, to na początek 180 tabletek sterydów na 30 dni i ciągła obserwacja lekarska. Niemniej nikt nie jest w stanie mu powiedzieć kiedy zostanie wyleczony. - Dni, miesiące, lata. Tak mi powiedziano. Dlatego pomimo dobrych wiatrów przez całą podróż i samych pięknych przygód z bólem (tylko tym w sercu) zawiadamiamy że zmuszeni jesteśmy w jak najszybszym czasie dostać się do Polski gdzie odbędzie się kontynuacja mojego leczenia - wyjaśnia.
Niestety, na powrót nie stać jego, ani jego partnerki, nie wspominając o leczeniu. Stąd Tomasz Gorzędowski potrzebuje naszej pomocy. Pieniądze są potrzebne, aby przetransportować jego motocykl z Ameryki do Polski, jak również jego i jego partnerkę. Zbiórka pieniędzy prowadzona jest na stronie https://pomagam.pl/motosamsara2. Jak na razie uzbierano tysiąc złotych, ale wiadomo, że koszty będą o wiele większe.
- Prosimy o pomoc w nie planowanym powrocie do domu - apeluje Tomasz Gorzędowski i dodaje: - Nie myślę o planach chociaż jedno jest pewne.. odzyskam możliwości i wracam na trasę, a ślicznotka pokona ze mną jeszcze parę kilometrów! - zapewnia.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?