MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W Piekarach otwarta jest knajpa z węgierską kuchnią. A Wy, gdzie się najczęściej stołujecie?

Iwona Makarska
Węgier, który wraz z partnerką otworzył nowy lokal w Piekarach, przyrządza langosze według tradycyjnej receptury, gofry i naleśniki. Próbowaliście już?

Jedni obiady sami przygotowują w domu, inni stale jedzą na mieście, są też tacy, którzy wychodzą do restauracji czy pobliskiej knajpki w weekendy. Czy w Piekarach są miejsca, gdzie można zjeść coś dobrego i w przystępnej cenie?

- Najczęściej jem z rodziną obiad poza domem w niedzielę. Idziemy wtedy do „Hubertusa” na rosół, śląskie kluski, roladę i czerwoną kapustę. Smacznie i wcale nie tak drogo. Jest jeszcze „Apogeum” i kilka jadłodajni przy głównej ulicy Bytomskiej. Wystarczająco jak na Piekary - twierdzi Regina Kater.

Innego zdania jest Anna Strozik. - W Piekarach nie ma żadnej knajpy, gdzie można zjeść dobrze i tanio. A przynajmniej tu w centrum. Zazwyczaj wyjeżdżam do Bytomia, Tarnowskich Gór i do Katowic na pizzę czy dania meksykańskie, czyli to, czego nie robię w domu - mówi.

- Bywam tu od czasu do czasu. Zawsze jem obiad gdzieś na mieście podczas pracy. Wolę jednak w moim, bo jest znacznie większy wybór restauracji czy mniejszych lokali - dodaje Barbara Zasuń, mieszkanka Chorzowa.

Naprzeciw tym opiniom wychodzi lokal „Słodkie i Słone”. Ma ktoś ochotę na langosza przygotowywanego według tradycyjnej węgierskiej receptury, gofry i naleśniki? - właśnie takie pyszności serwują właściciele nowej knajpki otwartej przy ul. Kościuszki 12 w Piekarach Śląskich.

- Działamy dopiero od około trzech miesięcy. Choć miejsce jest mało uczęszczane, mamy nadzieję, że coś z tego będzie. Dobra kuchnia sama się obroni - mówi Małgorzata Toth, tłumaczka języka francuskiego. Razem z nią do Piekar przyjechał jej partner Zoltan Nagy, restaurator pochodzący z Węgier. Długo szukali lokalu na otwarcie knajpki, aż w końcu udało się. Wcześniej oboje pracowali we Francji. Tam się poznali.

- Przepis na gofry jest z Belgii, naleśniki to szkoła francuska, a langosze - wiadomo, węgierskie. Naleśniki i gofry smażymy na maśle. Konfitury też mamy swoje. Kupujemy na bazarze świeże owoce, korzystamy z tego, co jest najlepsze w lato. Ciasto przygotowujemy mikserem - jak w domu - mówi Małgorzata. - No i za cztery złote, tak jak w budkach kebabami, u nas nic nie można dostać. Bo za taką cenę nie ma nic zdrowego. Dobra kuchnia ma swoją cenę - dodaje Zoltan (tłum. z języka francuskiego).

Jak przyrządzić tradycyjną węgierską potrawę, langosza? - Ciasto drożdżowe jest jak na chleb, do tego świeży czosnek kwaśna śmietana i potarty ser, ale też może być jeszcze boczek, kiełbasa węgierska z papryką lub sałatka z ogórkiem i papryką. To trochę taka pizza węgierska. Ci, którzy jeżdżą nad Balaton, tylko z czosnkiem zamawiają - mówi Zoltan. - Langosz smażony jest na oleju w wysokiej temperaturze przez kilka minut. Dokładnie trzeba znać temperaturę, bo jak będzie za wysoka, to się spali. Musi być najlepsza gramatura. Sporo było testów. Na Węgrzech są inne mąki, mleko. Trzeba było dobrać tu jak najwłaściwsze produkty - dodaje.

Przy stoliku siadają klienci. Zamawiają gofry z powidłami.

- Wszędzie tylko kebaby. Tu w Piekarach nie ma knajp z takimi potrawami, jak naleśniki czy gofry, do których można by było pójść z rodziną. A węgierska kuchnia to też coś nowego. Może to nieciekawe miejsce, ale kibicujemy tym młodym ludziom, by interes się rozkręcił. Zabierzemy tu swoje dzieci i wnuki następnym razem - mówią.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto