18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niniwa Team coraz bliżej celu. Zdobyli Bajkał

Agnieszka Strzelczyk
Niniwa Team przejechali 8120 kilometrów i zdobyli Bajkał. Po przejechaniu ponad 8461 km rowerzyści osiągnęli ostateczny cel swojej podróży.

[AKTUALIZACJA] NINIWA Team dotarła do Wierszyny, polskiej wioski na Syberii. Po przejechaniu ponad 8461 km rowerzyści osiągnęli ostateczny cel swojej podróży.

Nasi dzielni rowerzyści na czele z Ojcem Tomkiem przekroczyli tabliczkę z napisem WIERSZYNA. Na przywitanie wyjechał wraz z dziećmi na rowerach proboszcz parafii w Wierszynie, ojciec Karol Lipiński OMI. Mieszkańcy wioski zgotowali rowerzystom gorące powitanie. Była między innymi miejscowa orkiestra - dwóch akordeonistów, ojciec Marek OMI z ekipą ewangelizacyjną z Polski, dwie siostry zakonne oraz mieszkańcy Wierszyny. Ojciec Karol przywitał ich wodą święconą. Radosnym okrzykom, oklaskom, uściskom nie było końca. Wspólne zdjęcia, pierwsze wywiady, łzy szczęścia. Jednym słowem ogólna euforia udzielała się zarówno rowerzystom jak i mieszkańcom Wierszyny. W końcu nadszedł czas na niespodziankę. Wszyscy udali się do kościoła. Na przyszłą panią młodą Sarę czekała jej mama. 3 tygodnie okazało się, że mamie Sary nie uda się przyjechać autokarem do Wierszyny, ze względu na zabieg jaki przeszła w Polsce przed wyjazdem. Sara była przekonana, że nie zobaczy mamy w Wierszynie. Ekipa filmowców w tajemnicy przywiozła mamę Sary do wioski z lotniska w Irkucku. Można sobie tylko wyobrazić, co czuła Sara gdy ujrzała mamę. Obie na długo pozostały w objęciach. To był piękny i wzruszający widok.

Niniwa Team dotarli nad Bajkał

Niniwa Team dotarli nad jezioro Bajkał 60 dnia podróży, parę minut po godzinie 21.00. Nikt nie był w stanie ukryć wzruszenia, były okrzyki radości i łzy szczęścia. Kres podróży jest coraz bliżej.

- Po 2 miesiącach i pokonaniu 8120km, zmaganiach z warunkami atmosferycznymi, drogą i samym sobą udało się dopedałować nad Bajkał - napisał na swoim profilu na facebooku Michał Piec, piekarzanin.

Wizyta nad wspaniałym jeziorem stała się okazją do zorganizowania wieczorów panieńskiego i kawalerskiego dla przyszłych nowożenców Niniwa Team - Sary i Piotra.

Po wieczornych, niezapomnianych przeżyciach Niniwa Team zgodnie ogłosiła dzień wolny. Wyłączono budziki i każdy mógł wypoczywać tak długo jak tego potrzebował.

Po obiedzie cykliści udali się nad Bajkał. Z powodu niskiej temperatury niewielu było śmiałków do zażycia kąpieli.

Po około 2 godzinach nad jeziorem odbyła się Msza święta, która dla członków Niniwa Team musiała być magicznym przeżyciem, gdyż tego dnia ewangelia nawiązywała do motywu burzy nad jeziorem.

Sceneria była wymarzona, jak na zamówienie. Na pierwszym planie Jezioro Bajkał w tle piękne góry, przypominające Alpy. Co prawda jezioro było spokojne, co dla cyklistów, w nawiązaniu do Ewangelii, stało się inspiracją do pewnej refleksji - uciszyć wszystkie burze w naszych sercach.

O godz. 21.00 na sali gimnastycznej odbył się Apel Jasnogórski i modlitwy wieczorne, po których wszyscy położyli się spać.

Niniwa Team przejechali już 8120 km

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na piekaryslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto